Przejdź do komentarzywybryki z tej fabryki
Tekst 82 z 95 ze zbioru: Listy
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2024-03-23
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń201
wychowała mnie ulica, karmiła jak wilczyca, 

ojciec Bóg wie gdzie, włóczyłem się z kąta w kąt, 


w bramie tanie wino na podwórku dzieci w piaskownicy, 

miały godziny, dni, lata zmarnowanych szans, 


których nigdy nie było dla takich jak my, 

jedna droga do roboty lub margines z pomocą mopsu, 


kiedyś czas był dłuższy, lepszy mimo kilku win, 

w porę udałem się w drogę przez życie, 


zostawiłem to obszczane miasto, 

w garnizonie zakamuflowany, 


pojedzony, wyspany maszerowałem, 

na ustach z żalem i uszanowaniem,
  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×