Tekst 82 z 95 ze zbioru: Listy
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2024-03-23 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 201 |
wychowała mnie ulica, karmiła jak wilczyca,
ojciec Bóg wie gdzie, włóczyłem się z kąta w kąt,
w bramie tanie wino na podwórku dzieci w piaskownicy,
miały godziny, dni, lata zmarnowanych szans,
których nigdy nie było dla takich jak my,
jedna droga do roboty lub margines z pomocą mopsu,
kiedyś czas był dłuższy, lepszy mimo kilku win,
w porę udałem się w drogę przez życie,
zostawiłem to obszczane miasto,
w garnizonie zakamuflowany,
pojedzony, wyspany maszerowałem,
na ustach z żalem i uszanowaniem,