Przejdź do komentarzyMasz babo placek
Tekst 118 z 107 ze zbioru: Moje wiersze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2024-05-29
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń239

Przeczytam ci moje wiersze 

może nie są doskonałe 

ale oddają co pod skórką 

i za podszewką. 


Śmiejesz się kochana 

że to nie o tobie 

siedzimy na ławce 

pod kasztanem 

kwitną teraz 

jak w piosence. 


Grzdylujemy wino 

jak w czasach klasycznych 

rumieńce niedomówień 

czytam 

bez przyzwoitek archaicznych. 


Czas kurczy się i rozciąga 

odmierza furkotanie 

wpół wypalony papieros 

parzy platonizmem poetyckim. 


Powietrze pachnie chemią 

wiersz kończy się fanfarami 

słońce zaszło 

- Na wiersze mnie nie weźmiesz 

- Chodźmy na pizzę.

  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
No i masz, babo, placek! I to ja, dziad, jak mogę, tak ciebie zawsze nim ugaszczam. Czym chata bogata.
avatar
Rzadki dar: afirmacja tego, co JEST
avatar
Dziękuję bardzo za przychylne komentarze.
© 2010-2016 by Creative Media
×