Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2019-07-18 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1257 |
w mieście którego nie było
nikt nie rozpoznał jeszcze zasad
nie rozszerzył praw
nie potrzebował sprzątaczy
taksówkarzy czy wróżbitów
na razie było tylko nocą czymś różowym
gdy łuna światła przebijała się przez ciemność
czasem zjeżało sierść bardziej ludziom niż kotom
i piszczało hamulcami pociągów
na chwilę zatrzymujących się przed prowizorycznym wjazdem
bez bram wrót ogrodzeń
na niepodobieństwo starożytnych Teb
bez ludzi wygnanych z Niniwy w góry
jak u proroka Nahuma
tylko jeden skazaniec stał przed gilotyną wieżowca
zawieszoną pod niebem
i czekał na swoją kolej
miasto nie słyszało go i nie widziało
obojczykiem mostu zaczepiało spojrzenia
innych przybyszów
pytających o drogę
miasto które się staje
porusza swym mrowiem
w przestrzeń wydycha powietrze
czy to już życie
ludzi kłębiących się w tramwajach
i w pociągach
wylewających się falą tsunami z metra
zbierających pewność i niepewność jutra
nie wiem
piszę te słowa na moście
oceny: bezbłędne / znakomite
I to oni przyniosą ze sobą nie tylko sierp, młot i kielnię, ale i religię, i prawa, i obowiązujący język, i modę, i swoje obyczaje, i pieśni
przed gilotyną wieżowca
zawieszoną pod niebem
i czekał na swoją kolej
Nawet najbardziej przyjazne nowoczesne miasto NIE JEST dla każdego
Dla jego mieszkańców istnieje ono OD ZAWSZE.
Wiersz wizyjny
oceny: bezbłędne / znakomite