Przejdź do komentarzyjesień i taniec wiatru
Tekst 175 z 177 ze zbioru: samotność
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2024-10-25
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń86

wczesne popołudnie 

ciepło schludnie 

wlecze się jesień 

wiatr poderwał do tańca 

tańczą liście tańczy pani jesień 


trawa żółtozielona w dywan rozwinięta 

w asfaltowych dziurach błyszczą kałuże 

podłoże suche 

padało wczoraj wiele pytań 

pełne jesiennych wspomnień 


w alejkach park pachnie grzybami 

żywicą sosnowe igły 

szyszki żołędzie 


wiewiórka kilka gawronów 

przekrzykują wszystkich dookoła 

wiatr zagłusza kłótnie 


słońce spada spaść nie może 

jak pięknie by nie było gorzej 


lecą żółtoczerwone pokręcone liście 

z wiatrem po dywanie suną zgrabnie 

gałęzie ugięte w pokorze 

kładą się do snu o tej porze 


pani jesień 

październik w kalendarzu 

niesie pogodę w dłoniach 

przekłada na przemiennie 

raz słońcem raz deszczem 


zawsze jestem tutaj 

gdzie bywa dobrze 

wiatr liście taniec gruchanie gołębi 

jesieni szelest pod stopami

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×