Tekst 10 z 11 ze zbioru: Wiersze z michaszkowej szuflady
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2013-02-17 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2761 |
Butelkę z listem
unoszą fale Atlantyku
kolejny sztorm czyni ją
bardziej odporną
kiedyś
zostanie wyrzucona
na brzeg
i On odnajdzie ją
Robinson Cruzoe
mego przeznaczenia
/26.11.2009r./
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
W szerszej perspektywie filozoficznej k a ż d y upływ czasu /wszystkie te lata sztormów na oceanie twego życia/ jest dla nas rodzajem klęcznika, na którym bijesz się wyłącznie we własną pierś
(patrz tekst i tytuły)
która nadeszła po latach /grubo za późno/
??
Ty się zestarzałeś, żyjesz już od dziesięcioleci w całkiem innej rzeczywistości, masz poukładane życie, a tu bach! wiadomość!
Tzw. "optymizm"
/który te-o-re-tycz-nie leży u podstawy przesłania tej miniatury/
to jedynie zasłona dymna.
De facto za nią już tylko czarne zwątpienie... Jakim sukcesem jest to, że /walcząc o samego siebie jak tygrys/ zatoczyłeś koło, by wrócić do punktu z e r o
?
i On odnajdzie ją
(vide finał)
to inna wersja bajeczki o Czerwonym Kapturku. Jeśli On ją /na tym Atlantyku/ odnajdzie, to będzie już dawno "po ptokach"