Autor | |
Gatunek | biografia / pamiętnik |
Forma | proza |
Data dodania | 2013-06-29 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2758 |
Coraz bardziej zaczynam lubić słowa. Właściwie zawsze je lubiłem. Teraz zaczynam lubić zapisywanie ich. Jeszcze nie idzie mi to zbyt składnie, jeszcze nie umiem się nimi bawić tak jakbym chciał. Nie umiem rozdzielać słów sensownie pomiędzy zdania. Lubię krótkie proste frazy, ale póki co często rozciągam zapisywane zdania prawie w nieskończoność. Tak jakbym chciał ująć cały sens wypowiedzi w jednym zbiorze wyrazów zakończonym kropką.
Wystarczy, że położę się wieczorem do łóżka, zgaszę światło i zamknę oczy. Moje myśli zaczynają układać się w piękne, okrągłe, jasne, czyste zdania. Zdanie za zdaniem. Jedno piękniejsze od drugiego. Coraz bardziej składne i ładne. Mądre i ważne. Gonitwa zdań, gąszcz pięknych słów, pięknych zwrotów i fraz. Nic tylko je zapisać, nadać kształt zmienić w las literek ustawionych w rzędy wyrazów, potoki zdań, krajobrazy malowane akapitami myśli, pytań i odpowiedzi. Wszystko tak piękne, składne, wymuskane i wygłaskane. Rodzące się z taką bezgraniczną płynnością, płynną łatwością, wodospadem słowotoku. Tak prosto, prędko, bez wysiłku. Podnoszę się zatem, zapalam światło, chwytam brulion i pióro, żeby od razu zapisać tę burzę słów. Uchwycić te rwące potoki myśli, ogarnąć plątaninę odpowiedzi w buszu pytań. Przebyć dżunglę uczuć aby przelać na papier głos serca i duszy. I…
I nagle pustka. Biała, śnieżnobiała pustynia papieru nie chce się zapełnić, nie daje się skalać chociaż śladem tego co rodzi się w ciemności. Choć okruchami tych pięknych, okrągłych, czystych, jasnych zdań. Wszystkie te mądre i ważne, składne i ładne, pełne pięknych słów, przecudnych zwrotów i sentencji zdania chowają się nagle. Nikną za horyzontem łóżka, giną za zasłoną światła. Pierzchają jak duchy, jak zjawy nachodzące mnie przed snem. Jak potwory i strachy budzące się z nadejściem ciemności, czerpiące siłę z mroku, z dna nocy, z otchłani nadchodzącego lub nienadchodzącego snu. Jak zjawy jakowe, wampiry wyciągające z duszy najskrytsze, najgłębiej ukryte marzenia, pragnienia, które ukrywamy sami przed sobą. Chucie, których boimy się nazwać, do których nie chcemy się przyznać nawet Bogu.
O czym pisać?
O życiu, o byciu, o nie byciu, nie życiu . O miłości o przeszłości, o bytności, o niezawisłości. O milczeniu, o mówieniu. O szczerości, o naiwności. O lojalności, o nielojalności. O tańczeniu, o leżeniu. O kochaniu. O nie kochaniu. O trwaniu, o umieraniu. O zabijaniu, o ratowaniu, o prawdzie, kłamstwie, fałszu, o obłudzie, o ułudzie.
O człowieczeństwie, co szczęście, co nieszczęście. Co ludzkie, a co nieludzkie. O kłamstw wymyślaniu i wyliczaniu. O wielbieniu, o traceniu.
Może o przyszłości pisać?
Ale cóż przyszłość jest? Mgła gęsta nieprzejrzysta, nieprzebyta, bezkresna. Dym czarny, gryzący, duszący, smolisty, trujący. Dym na zgliszczach przeszłości podżegany teraźniejszością.
Nie ma przyszłości. Nie ma o czym pisać. Nie da się pisać o tym czego nie ma.
oceny: bardzo dobre / bardzo dobre
Nie umiem precyzyjnie określić, dlaczego od jakiegoś czasu czuję opór przed wystawianiem ocen, nie wykluczam, że może nawet dzieje się tak wskutek panującej ostatnio na portalu atmosfery bezsensownej walki ambicjonalnej, tworzonej przez niektórych atmosfery małej życzliwości wobec jednych i przesadnej życzliwości wobec innych. Własnego, wybujałego subiektywizmu, nie tolerującego subiektywizmu innych. Czasem pewne rzeczy lepiej się czuje, niż potrafi wysłowić. Czasem lepiej zamilczeć, niż wytaczać setki słów.
Pozdrawiam
oceny: bezbłędne / znakomite
O czym pisać?
(vide środkowa partia tekstu)
odpowiadam następująco:
Nie szczypmy się wcale i piszmy
o tym, o czym przeciež kiedyś już pisaliśmy,
właśnie sobie piszemy teraz -
i będziemy pisać w przyszłości.
Póki my żyjemy
/o których tyle czytaliśmy jeszcze za Peerelu w pracach krytycznoliterackich A. Saudauera (1913 - 1989)/
to w literaturze świata istny biały kruk!
Dlaczego?
Bo dzisiaj, w tych merkantylnych czasach,
nacelowani wyłącznie na doraźną popularność, "bycie trendy" i komercję,
w ogóle przestaliśmy myśleć
/o tym, PO CO tak naprawdę, C O oraz J A K robimy/
oceny: bezbłędne / znakomite