Przejdź do komentarzyRĘCZNY HAMULEC
Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formawiersz / poemat
Data dodania2010-10-15
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń4142

RĘCZNY HAMULEC


Bywa, że wszystko cię drażni

Chandra od rana się czepia

Chciałbyś coś znaleźć w pośpiechu

Zmęczone wytężasz ślepia



Snujesz się z kamienną twarzą

Złość cię do granic rozpiera

Szukasz w panice zaczepki

Zanim cię weźmie cholera



Biegniesz, potykasz się, cierpisz

Puls bez litości szaleje

Chciałbyś ochłonąć, wysprzęglić

Zanim się system przegrzeje



Neurony wyją na alarm

Bezpiecznik dymi, jak głupi

Musisz coś zrobić, bo przecież

Ciśnienie cię nagle udupi



Szarpiesz za ręczny hamulec

Stalowa linka aż kwili

Swąd czujesz opon palonych

Palonych w ostatniej chwili

  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
sama tak miewam... :)
avatar
Mam wrażenie jakby tu brakowało puenty.
avatar
Czy też tak macie, Kochani, że Wasze życie jest coraz częstszym zaciąganiem tego ręcznego hamulca??

Byś poskakał, byś pobrykał,
A tu wszędzie draka dzika!
Dzika draka, rozpierducha,
Jest balanga, pogaducha -
Wszystko w płynie w tej krainie
Płynie w dal, odwiecznie płynie!
Nic stałego, nic na zawsze -
Nic poza tym nie wypatrzę!
© 2010-2016 by Creative Media
×