Tekst 61 z 76 ze zbioru: życiobranie
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2014-05-02 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2168 |
zagnę w bruzdach dłoni
wszystkie wietrzne strugi
odsączę z płatków jabłoni i łez
ze stu słów jedną pieśń jak pęknięcie skały
żeby stać i patrzeć
i nic już do powiedzenia
na warzywniaku i w niebie
na rozdeptanej jaszczurce i w jaskrach
wiatr i bez słowa trwanie
a na dłoni na skroni
prawieczne zamykanie
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
odsączę z płatków jabłoni i łez
ze stu słów j e d n ą pieśń
(patrz tekst i tytuł)
Wiatr wiatrowi nierówny: to pasat, to halny, to nadmorska bryza, to samum, to sirocco, to wichura, huragan - a to zefirek.
Czym się trudni Poeta? Rozróżnianiem tego, czego nie rozróżniają inni
Oznaką upływającego Czasu? PO CO malujesz obrazy, piszesz wiersze, robisz zdjęcia? Żeby odosobnić, odsączyć, "odcedzić" i nazwać, złapać w garść umykający moment i n n y niż wszystkie pozostałe w rzece Panta Rhei?
i-n-a-c-z-e-j
J a k pochwycić wiatr? W żagle. We włosy. W motolotnię. W dłonie. W śmigi młyna. W poły sukienki. W powłoki balona. W filmowe kadry. W elektrowiatrownie. Itd., itd., itd.
Im szerszy i pojemniejszy twój horyzont pojęciowy /c z y n n y słownik/, tym szanse lepszego połowu większe