Przejdź do komentarzyw nawiasie
Tekst 151 z 255 ze zbioru: stopniowo
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2015-08-26
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2344

ważność chwil nie dorówna chmurom

z wysoka oczy wzbierają deszczem

słoneczniki rozdają czarne pestki

żółtą dłonią


na drzewach wiesza się wieczór

można znaleźć niepewność

w kapliczkach wiarę z wiatru


koniec drogi już na początku

mało zachłanny

milczę z wybranym cieniem


stać na wrażliwość

kłuje przez papier

jak berberys zimą przysypany śniegiem

mgłą ułożoną do snu


jestem wart swojego losu

paru innych zerwanych nocą

gałązek piołunu

  Spis treści zbioru
Komentarze (6)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Niemal doskonały, bogaty w treść oraz zmuszający do głębokiej zadumy. Gratuluję.
avatar
Z prespektywy wszystko wygląda inaczej. Świetny wiersz, mnóstwo refleksji i prawdy o sobie, do której najtrudniej się przyznać . Pozdrawiam :)
avatar
dziękuję Janko Atram za częste odwiedziny i komentarze :)
avatar
Piękny wiersz. I ta klamra:

"ważność chwil nie dorówna chmurom"
(...)
"jestem wart swojego losu
paru innych zerwanych nocą
gałązek piołunu"
avatar
dzięki Piórku :))
avatar
Słowa w marzenie ubrane :)))

(Prze)piękne :)))
© 2010-2016 by Creative Media
×