Przejdź do komentarzyRaz do roku strzał na boku
Tekst 58 z 61 ze zbioru: Antidotum
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2015-12-28
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2028

Wprawny myśliwy „Dasz bór” Zalesie

łanię ustrzelił przy drodze w lesie.

Goła, zziębnięta cała,

w skąpym futerku – drżała.


Rozładowaną fuzję już niesie.

  Spis treści zbioru
Komentarze (13)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Szczęściarz jeden!
avatar
Czyżby?

niby zziębnięta a spod futerka
kuloodporna szyk kamizelka
myśliwy stracił chęć na strzelanie
lecz musiał płacić za polowanie

jeśli cię fuzja w ostępy goni
poluj z rozsądkiem nie żałuj dłoni


A tak z ciekawości, masz coś zielonego w szafie, post :)
avatar
Podoba mi się ten limeryk, ale mam pewne wątpliwości dotyczące jego zapisu. Jeżeli "Dasz bór" jest nazwą, to drugi człon też należało napisać wielką literą. A ponadto przed tą nazwą należało wpisać "z". Nie widzę powodu, by przed słowem "drżała" stawiać myślnik. Nie widzę też uzasadnienia dla zwiększonego odstępu przed ostatnim wersem.
Pozostaję z wątpliwościami, dlatego nie stawiam ocen, gdyż za poprawność językową byłyby one znacznie obniżone.
avatar
Dziękuję Panom, za czytanie:)

janko* dziękuję za "Dasz Bór".
Skoro ma Pan "pewne wątpliwości", to może lepiej zapytać, niż straszyć ocenami, bo i portal szkoły nie przypomina.
Nie słuchał Pan, gdy mówiłem, że limeryki rządzą się własnymi prawami i szukanie w nich poprawności zapisu rodem z prozy, może zaprowadzić czytelnika na manowce. W którym miejscu autor świadomie zapisze pauzę, to już jego święte prawo, a czytelnikowi pozostaje je przyjąć. Ostatni wers rozdzielił program, nie mam przerwy w swoim pliku, a zawsze w całości kopiuję pliki.
Nadal w nauczycielskich zapędach zalecam więcej luzu...
avatar
Dziwy, dziwy powiadają... Wiecie,
że dwunożne łanie są na świecie?
Można na nich fuzje rozładować...
lecz wpierw lepiej w pancerzyku schować ;)

PS. Jeżeli "Dasz Bór" jest tu tylko nazwą własną, to w porządku. Jeżeli jednak i zawołaniem myśliwych, to inaczej zapisywaną. Ale to pewnie wiesz, Poście.
avatar
Niech się darzy w borze łania,
przypadkowo bez ubrania,
co za złote się nie wzbrania,
czyścić lufę bez gadania.
avatar
Moje przypuszczenia się potwierdziły. Lepiej milczeć, niż ruszać świętość.
avatar
O matko,niesie sprofanować ciało?Czy zanosi do aby włożyć do swojej pochwy?Bidulka.
avatar
Świętość? Hm. Co dla jednych jest świętością, dla innych herezją. Po prostu mamy różne pojęcie na różne tematy... Może czasem lepiej zapytać, niż z góry ferować wyroki, występując z pozycji dobrego wujka, który mógłby dać ostrego klapsa, ale jest bardzo wyrozumiały. Zawsze trzeba mieć na uwadze Licentia Poetica, czyli pewną wolność autora, w podejmowaniu świadomych wyborów. Skoro akurat w tym miejscu postawiłem myślnik, widocznie chciałem uzyskać jakiś efekt. Dobrze wiem, gdzie i ile orzeczeń jest w wypowiedzeniu.
To nie jest tekst prozatorski, czasem autor narzuca przestankowanie.
Tyle tytułem wyjaśnienia, jeśli w ogóle moje argumenty są przyswajalne.
avatar
oj to ja się skupię na tym luzie :)) całość oczywiście wyśmienita:)
avatar
Nie musiał być wprawny, żeby taką ustrzelić ;)
avatar
Fajne. :))) Pozdrawiam.
avatar
W slangu leśniczym nie ma czegoś takiego, jak "dasz bór",

jest natomiast stare myśliwskie zawołanie "DARZ BÓR!" - źródłosłów od "darzyć", "obdarzyć" - w znaczeniu "niech bór/las/knieja/puszcza obdarzy was zwierzyną/grzybami/jagodami itp."
© 2010-2016 by Creative Media
×