Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2016-03-12 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 3619 |
Muzyka: Udo Vismann, `A Deep Compassion`
OŚLI PESYMIZM
w codziennym smogu rodzi się `dzień dobry`
z sadzy nie z kwarcu - różnicę dostrzegam
lecz tak mi ciężko przebić com wypiętrzył
i choć się duszę piastuję przy brzegach
znikasz z mych ulic o pomoc nie proszę
bo jakże słabość rozplątać językiem
dopóki lampy nie klękną przed mrokiem
nie mam odwagi jestem powiernikiem
chwiejnych kamienic eleganckich bloków
dumny architekt wstydem stropy wspieram
wypalam jakość miał sięga po władzę
sens paleniska na twarzy rozcieram
barwy wojenne nie diabła lecz osła
tylko mu uszy zamiast rogów sprawić
pewnie masz rację Ojcze - tak jak zawsze
miło że częściej dajesz się rozbawić