Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2016-05-20 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 2382 |
PISZCZYK
chwyciłem szczęście - `ślepej kurze` niebo?
nie chcę zapeszyć toteż nie opowiem
jakim fortelem testując pieluszki
przywarłem mocno - patrzcie! mam przy sobie
choć rozbrykane być może się uda
brykać symbiozą i zaplótłszy głosy
wyśpiewać duszę zanim śmierć na diecie
dziurką od klucza nie stępiwszy kosy
Bogusławem Kobielą z komedii wojennej pt. "Zezowate szczęście" /1960 r./ oraz /jednocześnie/ Jerzym Stuhrem z dalszego ciągu tych przygód w filmie "Obywatel Piszczyk" /1989 r./
Filmowe szczęście Piszczyka jest z gatunku tych feralnych, więc /chociażby per analogiam/ łatwo sobie wyobrazić, o jakim cudzie mowa w tym oto przed nami wierszu, napisanym prawie 60 lat po premierze kinowej (patrz data publikacji).
To, co utrudnia odbiór tego tekstu, to spiętrzenie zbyt wielu odległych skojarzeniowo metafor, w rezultacie czego nieuchronnie "gubisz wątek"