Tekst 12 z 17 ze zbioru: Dzienniki Ozyrysa
Autor | |
Gatunek | romans |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2016-11-07 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2617 |
O Pani jednego księżyca!
Ileż to razy, wywabiał
mnie w środku nocy!
Przed oknem stawał,
oślepiajacym blaskiem
patrzył mi w oczy.
A ja czułem,
że igra z moją duszą,
gdy za nim się kryjesz,
taka wesoła, ja w katuszach...
Szybko, jak jaskółeczka
się pojawiasz...
Ja, bez snu, do rana,
Ty, w pomysłach, wciąż
nowych, niezmordowana...
Jakbyś za każdym razem,
od nowa mnie sprawdzała...
A ja z nim, nie z Tobą
rozmawiałem...
Nagle znikałaś,
czekałem, czekam...
oceny: bardzo dobre / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
ale
po łacinie czy po rosyjsku to "Luna"... czyli na nasze "TA Księżyca"
;(
J A K I E znaczenie ma to, jakiego /gramatycznie/ rodzaju jest mężczyzna,
w odwiecznej polszczyźnie odmieniany zgodnie z ŻEŃSKIM wzorcem deklinacji
??
mężczyzna, spuścizna
mężczyzny, bielizny
mężczyżnie, mieliźnie
mężczyznę, goliznę
z mężczyzną, z ojczyzną
o mężczyźnie, o bliźnie
Co sugeruje między wierszami taki /tytułowy/ Księżyc, skoro NIKT Z NAS nie wie, jaki jest czyjkolwiek rodzaj
?!
Jezioro, niebo są nijakie,
Choć myślisz, że przeciwnie.
Twa głowa jest przetakiem:
Przesiewa świat... To dziwne...
Przesłanie za zasłoną:
Jej oczy dziwnie płoną...