Tekst 21 z 117 ze zbioru: Wierszyki
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2016-11-28 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2126 |
Mnie nie ma
jest za to krew.
Na ustach
wszystkowiedzącej szminki.
I biały kołnierzyk
w locie do gniazda.
Składam jajka
czekając na pisklęta
umierające z głodu.
Nasycam barwą
własne piórka niebytu.
Czczę świat
bez niepotrzebnych
piórek i namalowanych barw.
Martwa natura
nie jest moim guru.
Śpiew ptaka
w godowym raju
budzi tęsknoty
za ciepłem
Zrywam się do lotu
za rok mnie nie bedzie.
Założę czerń
i pomaluje usta
niec niewiedzącą bladą
szminką.
oceny: bardzo dobre / znakomite
Natomiast mam drobne zastrzeżenia do poprawności językowej. Jeżeli stawiasz kropki, to nie degraduj przecinków, a kilka być powinno. Brakuje dwóch znaków diakrytycznych. Ponadto miało być "nic", a jest "niec".
oceny: bardzo dobre / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Genialne