Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2025-01-05 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 28 |
HODBYT 19
TO SŁOWO. Niedawno ukończono skwer przy Bodzentyńskiej – to ulica odchodząca od kieleckiego rynku na wschód, jak sama nazwa wskazuje w kierunku Bodzentyna. Rzadko mi się to zdarza, ale to powiem: skwer ładny. I są na nim dwie tablice ze zdjęciami obrazującymi jak to tu drzewiej bywało ( część z tego ja też pamiętam), tekstem po polsku i po angielsku, a także zaznaczeniem źródeł tych zdjęć. Jedno z tych zdjęć pochodzi ze zbiorów – to słowo – Ziomkostwa Żydów Kieleckich w Izraelu. Tyle lat nas kodowano, by ziomkostwo kojarzyło nam się jednoznacznie. A tu taki chytry żydowski zabieg.
SKLEP. Sytuacja: jarmark bożonarodzeniowy w Kielcach na rynku. Mijam rodzinę z dziećmi. Mama mówi do namolnego dziecka: nic tu już nie będziemy kupowali, wejdziemy jeszcze do sklepu dla pijaczków po bitą śmietanę i wracamy do domu. Tak im zryli mózgi, że sklep czynny w niedzielę to sklep dla pijaczków? A wy tam po bitą śmietanę? W święto?
ŁABĄD. To słowo o mocno pejoratywnym znaczeniu, wręcz obelga. Wiecie co ono znaczy, kogo określa?
POJEDYNEK. Na słowa – na kieleckich ścianach. ONR to zbiór zer. Anarchiści to od molestowania dzieci specjaliści. I tak dalej. Ktoś ich nakręca, motywuje do bluzgania na siebie, aby cała energia poszła we wzajemne utarczki? Najwyraźniej.
KIELECKIE INWESTYCJE. Mamy grające przystanki. W praktyce wygląda to tak, że oprócz lektora w autobusie mówiącego: przystanek taki i taki, jest jeszcze ścieżka dźwiękowa. Dworzec kolejowy – odgłos jadącego pociągu. Stadion miejski – gwar z trybun stadionowych. Ale już przy cmentarzach nie ma mamrotania: brain! Brain! Dziurawe mamy gacie, ale widowiskowe, malownicze.