Autor | |
Gatunek | obyczajowe |
Forma | proza |
Data dodania | 2016-12-14 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1328 |
Kiedy młody mężczyzna o ostrych rysach twarzy wejdzie do biura, zegar wybije godzinę dziewiątą. Jego koleżanka podejdzie i przywita się w sposób wylewny. Mężczyzna uda się do kawiarni, gdzie zamówi dużą latte i pączka. Usiądzie przy niewielkim stoliku, wyjmie laptopa i włączy go. Posłodzi kawę trzema łyżeczkami brązowego cukru, zamiesza osiem razy i odłoży łyżeczkę na blat z ciemnego drewna. Dokładnie o dziewiątej dwadzieścia zje pączka, po czym wytrze ręce w czerwono-białą serwetkę. O dziewiątej dwadzieścia pięć otworzy skrzynkę mailową; odczyta wiadomości, jak zawsze ciężko westchnie, zamknie komputer i schowa go to skórzanej torby. O dziewiątej czterdzieści rozpocznie pracę, której nienawidzi. „Kolejny dzień, znowu wszystko jest takie samo” – pomyśli. Kwadrans po dwunastej uda się na lunch do pobliskiej restauracji, gdzie zamówi jak zawsze sałatkę z grillowanym kurczakiem i sok pomarańczowy. Za pięć trzynasta wróci do biura i zostanie wezwany przez szefa. Ociągając się, wejdzie do jego gabinetu dziesięć minut po trzynastej i dowie się, że jest niewydajny i jego praca pozbawiona jest sensu. O wpół do czternastej opuści gabinet ze skwaszoną miną wściekły na wszystko. O siedemnastej wyjdzie z biura, kierując się na przystanek. O siedemnastej jedenaście zginie pod kołami autobusu. Ale jeszcze o tym nie wie. Jeszcze śpi.
oceny: bezbłędne / znakomite
opowiadanie w miarę mi się podobało. Jest bardzo króciutkie, jednak całkiem niezłe.
Oczywiście, przede wszystkim zwraca uwagę ten użyty czas przyszły, zgrabnie spuentowany na koniec. Tak też to odbieram – przede wszystkim jako eksperyment formy. Jak sądzę, treść stanowiła znaczenie drugorzędne, nie chciałeś chyba nic nią przedstawiać – prawda?
A jednak nawet treść wypadła przyzwoicie i wiarygodnie. Można również doszukać się głębszego sensu i refleksji: czy takie „zwykłe” życie ma sens?
Ja dałbym odpowiedź negatywną. Co powie główny bohater, gdy stanie przed Bogiem? jak się wytłumaczy i zda sprawę ze swoich uczynków?
Gdyby jego życie było służbą Bożą, śmierć nie byłaby mu straszna, a tak…
Jak powiedział Apostoł Paweł: „śmierć mi jest z korzyścią”.
W każdym razie, ciekawy eksperyment z formą i niezłe opowiadanie.
Pozdrawiam,
Ten Śmiertelny.
oceny: bezbłędne / znakomite
Zresztą poczytajmy to sobie sami
oceny: bezbłędne / znakomite