Autor | |
Gatunek | bajka |
Forma | proza |
Data dodania | 2017-05-22 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3179 |
Żyli byli staruszek ze staruszką. Powiada kiedyś dziad do swojej baby:
- Idź, żono, wyskrobać ze skrzyni, podmieść w sąsieku - a nuż uzbierasz mąki na racuszek.
Wzięła baba gęsie skrzydełko, w sąsieku wymiotła, w skrzyni poskrobała... i uzbierała mąki całe dwie garście. Zamiesiła ciasto na śmietanie, ugniotła racuszek, usmażyła na maśle i na okienku położyła - niech się studzi.
Racuszek poleżał sobie, poleżał - i raptem hop! pokulał się z parapetu na ławkę, z ławki na podłogę, po podłodze do drzwi, hop! przez próg - i do sieni, z sieni na ganeczek, z ganeczka na dwór, z podwórka za wrota, wciąż dalej i dalej.
Turla się racuszek po drodze, turla... a tu na spotkanie wyskakuje mu zając:
- Racuszku, piękny pampuszku, zaraz ciebie zjem!
- Nie zjadaj mnie, zajączku! Ja ci moją piosnkę zaśpiewam:
Jestem racuszek,
Ze skrzyni pampuszek,
Z sąsieku skrobany,
W śmietanie kąpany
I w maśle smażony,
Na oknie studzony,
Uciekłem od dziadka
Od babki uciekłem -
Od ciebie, zającu,
Ucieknę tym lepiej!
I pokulał się po drodze tak szybko, że szarak tyle go i widział.
Turla się, racuszek, turla, aż tu raptem z ciemnego lasu wyskakuje wilk:
- Racuszku, krągły pampuszku, zaraz ciebie zjem!
- Nie zjadaj mnie, wilku! Lepiej ci zaśpiewam moją piosenkę:
Jestem racuszek,
Ze skrzyni pampuszek,
Z sąsieku skrobany,
W śmietanie kąpany
I w maśle smażony,
Na oknie studzony.
Uciekłem od dziadka,
Od babki uciekłem,
Od zająca zwiałem
I od ciebie, wilku,
Ucieknę tym lepiej!
I żwawo poturlał się dalej, a wilk tyle go i widział.
Kula się racuszek, kula, a tu na spotkanie wychodzi mu bury miś:
- Racuszku, słodki pampuszku, zaraz ciebie zjem!
- A gdzież ci do mnie, kosołapy!
I już śpiewa:
Jestem racuszek,
Ze skrzyni pampuszek,
Z sąsieka skrobany,
W śmietanie kąpany
I w maśle smażony,
Na oknie studzony.
Uciekłem od dziadka,
Od babki uciekłem,
Od zająca zwiałem,
Od wilka uciekłem
I od ciebie, misiu,
Ucieknę tym lepiej!
I znów pokulał się tak szybko, że kosołapy tyle go i widział.
Turla się racuszek, turla, a tu na jego ścieżkę wychodzi ruda lisiczka:
- Racuszku, pampuszku, dokąd tak się śpieszysz?
- Ja? Kulam się po dróżce.
- Och, zaśpiewaj mi swoją piękną piosenkę!
Racuszek zaśpiewał:
Jestem racuszek,
Ze skrzyni pampuszek,
Z sąsieka skrobany,
W śmietanie kąpany
I w maśle smażony,
Na oknie studzony.
Uciekłem od dziadka,
Od babki uciekłem,
Od zająca zwiałem,
Od wilka uciekłem,
Od misia uciekłem,
A od ciebie, liszko,
Ucieknę tym lepiej!
A lisiczka ruda na to:
- Ach, jakaż to piękna piosenka! Niestety, ja bardzo słabo słyszę! Racuszku, pampuszku, siądź mi na nosku i zaśpiewaj raz jeszcze - tylko głośniej, proszę.
Racuszek wskoczył jej na nosek i tak zaśpiewał, aż uszy pękały!
A lisiczka znowu:
- Racuszku, pampuszku, usiądź mi na języczku. To taka piękna piosenka!
Racuszek hop! lisiczka... mniam! - i tyleśmy go i widzieli!
Leningrad 1981
oceny: bezbłędne / znakomite
Pozdrawiam
Ten Śmiertelny
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
bajki.