Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2017-11-19 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1802 |
Na parapecie siadł anioł z oczami podkrążonymi
i rozwiązuje krzyżówkę. Skrzydła mu wiszą do ziemi,
smutek kołysze ołówkiem i coś bezgłośnie szepcze.
Modlitwę czy przekleństwo? Nie wiem i wiedzieć nie chcę.
A ty się, stary, pytasz, czy jesień u mnie bezkresna?
Okno zasłonił anioł, za nim jest tylko bezczas,
więc co mam ci opisać? Bezwonność chwil bezsennych,
gdy się na palcach odmawia wspomnienia bez pociechy?
Nie pytaj mnie o jesień. Anioł zzieleniał i zniknął,
pofrunął do połonin. Niebieskich. Został tylko
ołówek nadgryziony na pustym parapecie.
I czas nieodmierzony, co się za szybą wlecze.
Kiedy się skończy szosa a zacznie rock and roll,
gorzałę wypijemy pośród niebieskich łąk.
Polewał będzie anioł, zielony, ten z ołówkiem.
Czas został na czekanie. I życie na krzyżówkę.
oceny: bezbłędne / znakomite
W międzyczasie - w przestrzeni kilku środkowych wersów - sfrustrowany krzyżówką?? parapetówy nudą?! anioł, cały zzieleniały - odlatuje...
Subtelne rzadkie rymy, metafizyczny nastrój, poezja nostalgii i pogodzenia się z tym, co nieuchronne. Piękny wzorzec bardzo malarskiej liryki refleksyjnej
oceny: bezbłędne / znakomite
Wiersz wiele mówi o pewnych twórcach ukrytych naszego życia,okna żyją własnymi sprawami,jak ludzie,którzy w nie spoglądają,szyba pozostaje jednak zaporą.