Tekst 114 z 203 ze zbioru: poezja
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-01-13 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1675 |
***
miał na imię tak jak ty
to sekret
ale tylko jeden więcej
orszak gwiazd witał go w nocy
kiedy spoglądał w niebo
myślał o matce i życiu ponad siły
uśmiechała się zawsze z tą samą energią
roztapiał się jak wosk wpatrzony w nią
gdy wyciągała dłonie do niego
żeby go dotknąć i z nim zatańczyć
odzyskiwał spokój w pokoju bez popielniczek
pudełko westchnień leżało pod stołem
wszystko było znośne kiedy wracał do muzyki
rozpływało się i nikło w papierosowej mgle
czekał co wieczór przy oknie
chciał się przed nią pochwalić
domem i ogrodem
bez względu na wiatr
widział jak stoi
pod kasztanami wspomnień
nigdy nie bał się nadmiaru wyobraźni
gdy oglądał najpiękniejszy uśmiech
podtrzymywany na odległość przez gwiazdy
Elzbieta Walczak tomik Życiorysy
oceny: bezbłędne / znakomite
kiedy spoglądał w niebo
myślał o matce i /jej/ życiu ponad siły
uśmiechała się zawsze z taką samą energią
/i niżej/
chciał się przed nią pochwalić domem i ogrodem
Ale w tym czasie dawno pozaprzeszłym także i ona odeszła, więc pozostał jak w tej ogranej disco piosence "smutek, żal..."
"A na imię miała Beata..."
(chórek: a-a-a!)