Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | proza |
Data dodania | 2018-03-06 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1668 |
Człek decydujący się pisać na forum, nie może być mimozą; musi liczyć się z konsekwencjami. Musi mieć skórę z żelaza, bo kiedy już coś tam napisał i opublikował, kiedy namozolił się nad tekstem liczącym pół metra, to już po trywialnym kwadransie od jego wywieszenia, znajduje pod nim jednomilimetrowy wpis: bredzicie, koleś!
Przy czym efekt jest taki, że zdezorientowany autor zachodzi w głowę, na czym bredzenie to polega. Jest rozczarowany, zniesmaczony i zastanawia się, po kiego grzyba starał się tu pisać.
Zachodzi w głowę niezadługo jednak, ponieważ następny kwadrans owocuje kolejnym komciem. Tym razem jest on poświęcony przecinkom, kropkom i literówkom. Dziwić się nie ma co, bo użytkowników tu siła i przeważnie same Bralczyki, Miodki, czy Kapuścińskie.
Komentator nonszalancko pomija treść i sens przesłania, ma gdzieś zamysł i ekspresję, nie pomija natomiast ortografii. Płodzi zawiły elaborat, traktat, refutację dla stylistycznych astmatyków, tworzy dogłębną analizę językowej poprawności, wytyka autorowi to, czego sam nie pojął.
A nie pojął za wiele, bo z niefrasobliwą szczerością przyznaje się, że wprawdzie omawianego tekstu nie doczytał do końca, to ma przecież na jego temat WYROBIONE ZDANIE. Z bolesną szczerością przyznaje się też że nudzi go Leśmian, o językowych wygibasach Lema pojęcia nie ma, Mickiewicz dostałby u niego pałę za słowne dokonania, Słowacki za nadmiar neologizmów, Wyspiański za grafomańskie WESELE, a Norwid nie dostałby nic, bo o Norwidzie nie słyszał.
oceny: bezbłędne / znakomite
Owsianko, świetny tekst!!!
Aha, zapomniałabym, oczywiście nie wszyscy muszą lubić Mickiewicza, Słowackiego czy Norwida, ale znać wypada. Ostatni, biedny wyprzedzony przez Krasińskiego w maratonie na tytuł wieszcza, na uznanie musiał długo czekać, wszak współcześni nie pojęli, co też boleśnie opisał w "Fortepianie Szopena"
(...)Lecz Ty — lecz ja? Uderzmy w sądne pienie,
Nawołując: „Ciesz się, późny wnuku!
Jękły — głuche kamienie:
Ideał — sięgnął bruku — —”.
Puenta jest taka: ideał często musi sięgnąć bruku, a ludzkość dojrzeć do jego zrozumienia i akceptacji.
Pozdrawiam serdecznie:)
oceny: bezbłędne / znakomite
Kwiknięciem raczej prosięcia;
Literatura - to struktura
Kubatury składowych od poczęcia.
Śmieszność jest wszędzie wesoła, a niedomyślny błazen na pustej scenie /co przecież gołym okiem widać/, sam z siebie robi pośmiewisko