Tekst 37 z 252 ze zbioru: Tłumaczenia na nasze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-04-05 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1829 |
V
Słysząc tak wielu rżenie koni
W zieleni pól i świeżych błoni,
Czyjeż serce - tak pełne drżeń -
Będzie tu spało jak ten pień?
Już odrzucona w mig pierzyna...
*Melania! Katarzyna!
Pantofle! biegiem! i mój szal!
I gdzież ten Wania?! Co za leń!
Otwiera stawnie cały dzień!*
Nareszcie okna już na oścież,
I cały dom trze szyby łokciem.
Ciekawie oczkiem zerka tłum dziewic
Spod sennych spuchłych powiek,
Witając szóstki zakurzonych lic.
oceny: bezbłędne / znakomite