Przejdź do komentarzydo Herberta
Tekst 11 z 26 ze zbioru: Świat napiera /poezja faktu/
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2018-06-26
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1329

nie uwierzyłbyś wieszczu

że już wszystko się spełnia

i obywa się bez wieszania

zresztą drzew by nie starczyło


tyle tu owoców zepsutych

ukrywanych przerabianych

kłopotliwe jest rozpoznawanie

są jak ulęgałki


w tym jednym miałeś rację

że przyjdzie taki czas

i opanujemy schody


nareszcie ci ze szczytu schodzą nisko

następcy siadają obok nas

ale czy mówią nam prawdę ci nowi

funkcyjni ze zgolonymi pejsami


wszystko przewidziałeś

ale nie takiej ilości opętanych

którzy za wszelką cenę chcą powrotu

na szczyt


ledwie odchuchaliśmy rodzinę

zakodowali ulicę

chwilowo ich wodzowie zaplątali się

w sieci własnych intryg


zapewniam cię poeto

że my z głowami do łopaty

pilnujemy schodów jak ostatnich marzeń

bo stare kejkuty nie odpuszczają

  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Ten wiesz ma coś w sobie co przyciąga
avatar
Nowopolski bełkot, czyli mowa prezesa z drabinki przerobiona na wierszyk.
avatar
Wiersz świetnie poprowadzony myślą z bardzo dobrym przekazem i póki co taka jest rzeczywistość,dobrze jednak zawsze mieć nadzieję na to co jeszcze przed nami:
avatar
Real za firanką naszych rzęs - taki-siaki-owaki, tamten, ten czy jeszcze gdzieś jakiś trzeci sto pięćdziesiąty tysięczny kolejny - to ciągle na nowo "inna" (choć wciąż na jedno kopyto) na wszystkich szerokościach bajka. Ta sama zawsze i wszędzie. Na Marsie ludzkość będzie borykała się z identycznymi przekleństwami
avatar
Wszystko tutaj jest bardzo dobre, a nawet pięciogwiazdkowe... pod jednym jednak warunkiem: że wiesz, iż w tej poezji faktu nie ma ani jednej wzmianki, ani jednego słowa na temat sukcesów wydawniczych Herberta, o jego studiach na peerelowskich uniwersytetach martwa cisza, o jego awansach w ramach struktur ZLP, o jego posadzie dyrektora biura Zarządu Głównego ZKP, o licznych publikacjach na łamach prasy, o stypendium ZLP - jak na tamte w spopielonej Warszawie chude ze smalcem i musztardą czasy w wysokości aż 100 dolarów - i o wielu jego zagranicznych wojażach po zachodniej Europie i za ocean zero informacji między wierszami... Taka poezja faktu - to czysta poezja bez kontaktu z realem!
© 2010-2016 by Creative Media
×