Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2018-06-29 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1132 |
Z talentem droga, o przyszłość trwoga, nie potykająca się noga do mnie nie należy,
wiem w co wierzyć by się z ego mym nie zderzyć.
Nieraz zbłądze, co innego myśle, co innego sądzę, chcą zawładnąć mną pieniądze,
wyprowadzić na manowce, wilki przebrane za owce,szorstkie wygód pokrowce.
Czasem się napiję, licząc że złe myśli zmyje.
Mącąc wodę wciąż nogami z głową ponad koronami, wciąż składając umysłowe orygami.
Niepotrzebnie w niepewności,strachu maski,prawdy twarze
czasem wątpliwością mnie ukarze.
Śmiechy chichy i zajawki
to są weny mej potrawki.
Trwać w skupieniu nie potrafię, raz coś puszę i nie złapię,
jak myśliwy, wciąż poluje,pętle sidła oraz wnyki, marzą mi się sukcesu smakołyki,
sieci kutry i przynęty,sztormy fale i wichury
to życiowe oberwanie chmury.