Tekst 49 z 50 ze zbioru: Estuarium
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-11-04 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1261 |
https://youtu.be/NrgcRvBJYBE
las odbija się w bagnie. w każdym zgniłym igliwiu
- przytulam się do drzewa. obce,
nieme i bez duszy, przejmuje myśli.
czekam na cud, na kwitnące kasztany,
które nie mają prawa błyszczeć
w nocnym świetle jest miejsce na sztukę.
rysuję ( wilgotną i cichą niczym martwe morze)
wchodzę w nią, powoduje retrospekcję.
zimno jak w dzień świąteczny
unicestwia
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
To symptomatyczne, że tak właśnie w tym wierszu postrzega nasz współczesny niepodległy unijny świat młoda - i z założenia pełna entuzjazmu - Poetka
/i dalej/
czekam na cud.
(patrz tekst i nagłówek)
Dlaczego od tysiącleci sztuka /malarskość, poezja ludzkiego świata/ ma się nijak do polityki bieżącej,
która ten świat kształtuje i jest zań odpowiedzialna
??
Bo niezależnie od systemów, w jakich kolejne pokolenia artystów żyją, metaforyczne "bagno" jest ponadczasowe
??
Nie da się tworzyć tam, gdzie grzęźniesz po kolana, po pas - i po szyję
unicestwia
(finał)
Co nam po cotygodniowej fieście celebracji, skoro /w tej atmosferze/ w ogóle NIE DA SIĘ oddychać
?!
Czy wielka Sztuka /Literatura/ jak Nike z Samotraki, żeby być nieśmiertelna, musi mieć powyłamywane wszystkie ręce-nogi
??
rysuję /ją/ (wilgotną i cichą niczym martwe morze)
Wiersz jest pytaniem o sens twórczości w świecie, w którym mentalnie zamar/zasz