Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-11-04 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1650 |
A. tak dzisiaj krotochwilnie a luzacko, wierszyk prościutki wstawię, co by lekko rozweselić towarzystwo, przy dżdżystym dniu... ;)
PS. Kto uznaje tylko poezję wysokich lotów, niech nie czyta. Ja zaś lubię czasem... może nie aż ``złote, a skromne``, a po prostu proste ;)
Co się dzieje, co za czasy!
Już dzierlatki nie chcą w klasy
grać, jak drzewiej. Teraz w tany
z tym balonem nadmuchanym,
z piłką krągłą wolą ganiać,
ze zmęczenia aż się słaniać.
Ciało spocą, włosy skleją,
do kopania się nie lenią.
Kopią piłkę, częściej kostki
swych rywalek z drugiej wioski.
Bramkę za to oszczędzając
piłkę w niebo wybijają.
Żeby chociaż w sukniach grały,
tak ubrane, jak ich mamy,
jak ich babcie i prababcie.
Lepiej by ubrały kapcie
i zajęły dziewczyńskimi,
a nie grami chłopięcymi.
To podlotkom nie przystoi,
by po trawie z piłką gonić.
Dla nich kuchnia, dla nich lalki,
im przymierzać nowe halki.
To ich od wiek wieków rola…
taka jest natury wola.
Co tak zgrzytasz? Że współczesność?
Że jest równość? Że wzajemność?
No już dobrze, po co dąsy?
Weźże prysznic, pójdziem w pląsy…
– Gosia, zbudź się! Coś ty śniła?
– Mamuś! We śnie chłopcem byłam!
oceny: bezbłędne / znakomite
a nie smętna połezyja :)
Fajnie, Hardy! :)
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Przepraszam, że nie odpowiadam każdemu z osobna, ale w ostatnie dni czas u mnie to już nie zwykły pieniądz, a co najmniej "świnka"...