Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-12-12 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 904 |
Światełko, tak jasne i piękne, złociste.
Źródełko, jego wody błyszczące i czyste.
Tak piękny obraz wśród skąpych drzew,
Po pustynnych obrzeżach tańczy z wiatrem krzew.
Nikt by się nie domyślił,
Że takie katusze ktoś mógłby przejść,
Żeby do tej oazy wejść,
I dostrzec tej duszy prawdziwe pragnienia i myśli.
Namalowałam raz obraz,
Piękny, malowniczy krajobraz.
Mozaika kolorów tak w oczach się mieni,
Od błękitów nieba do łąk zieleni.
Nikt by się nie domyślił,
Że obraz, co oddech w piersi dławi,
Tak skąpo, mizernie ktoś oprawi.
Co autor miał na myśli?
W tłumie ludzi wędruję.
W ich monotonii tak łatwo się maskuję.
Tak łatwo blask duszy zmieniam w szarości.
Ale czy uda mi się kryć do starości?
Nikt by się nie domyślił,
Że ktoś w tym tłumie na mnie spojrzy,
Ten ukryty blask we mnie dojrzy,
I znajdzie pasję, tak czystą i żywą w mej myśli.”