Tekst 30 z 41 ze zbioru: O małym człowieczku
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2019-02-25 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1420 |
Ciebie nie obalą świątku kapliczkowy,
Co kochałeś dzieci, lecz przecież normalnie.
Ponoć synem jesteś, a więc z ojcem w zmowie
świat naprawić chciałeś nie tylko dla czarnych.
Czy kijem uczyłeś mowy nienawiści?
Czy twa matka jadem pryskała na Rzymian?
Policzek nadstawiłaś, czy się sen twój ziścił?
Czy już mamy wokół chrześcijański stan?
To rusz się do cholery, szalikiem omotaj.
Kibolskim, bo to teraz prawdziwi wyznawcy.
Nie czerwień się, takich to na szubienicę dodaj.
Miłosiernie... jak prezent dla zbawcy.
oceny: bezbłędne / znakomite
- ten, co prawdziwie kochał dzieci /i życzył nam, obyśmy "wszyscy byli jako dzieci"/, ze swoim ojcem był w synowskiej zmowie, a matka jego nie pryskała jadem na nikogo -
(patrz tekst i wszystkie zusammen tytuły)
wciąż jest nie do obalenia, póki my /starcy/ żyjemy.
Gdy umrzemy,
gdy skonamy,
kiedy już nie będzie nas, wszystkie świątki-ludek niemy
pójdą w ciemny las.
Jedynym ich obrońcą pozostanie przewiązany aż po brwi chustą /i przez to anonimowy/ z baseball`em w prawicy niekumaty-niecytaty, na bakier z polszczyzną
k i b o l
O, Matko Boska Częstochowska!