We wszystkich krajach UE do każdego wyroku sądu każdy skazany ma prawo odwołania. Co oznacza, że Kamiński z Wąsikiem przez kolejne etapy procedury odwoławczej (i przez kolejne sądy apelacyjne) przeszli z decyzją negatywną! Tylko dlatego ich wyrok skazujący mógł się uprawomocnić, i wyłącznie z tej przyczyny obaj panowie trafili jeden do Radomia, a drugi do Przytuł Starych! Trzeba naprawdę złej woli, żeby tej nieuniknionej ścieżki nie rozumieć.

Nie inaczej, Belino, nie inaczej.

I wszystko to na twardych dyskach!

Corpus delicti in flagrante delicto!

Emilio - tak. W dzisiejsczym, cyfrowym świecie nic całkowicie nie ginie - zawsze gdzieś zostają corpus delici.

Autorze, nie jest ważne, co o nich się pisze, ważne, żeby w ogóle pisano.

Borbolenthino - jednak nie. W polityce tak to nie działa, jak wśród "lansjerów" i celebrytów.
EW polityce ma znaczenie, jak się o politykach pisze.

Jednak wolałabym, żeby pisano o naszych sprawach, budżecie i zmianach dotyczących prostego człowieka.
Tacy panowie zawsze będą mieli dobrze i nie muszą się martwić ani o pracę, ani o pieniądze, niezależnie od tego czy przegrają czy wygrają.
Oni kiedyś działali na czyjeś zlecenie, doprowadzili do zwycięstwa poprzedniej partii. Chyba nie myślisz, autorze, że oni,ot tak sobie, wybierali oponentów, żeby ich pakować za kraty?

Jeszcze się odniosę do tych słów, że "w polityce tak nie działa".Ależ właśnie działa, bo media zajmuje obściskiwanie przez panów prezydenta, który, i tak się wybroni. W tej chwili jest prezydentem i od jego decyzji zbyt wiele zależy.
Dlaczego wybraliśmy takiego prezydenta - oto jest pytanie; jak w powiedzeniu: Nie krytykuj błaznów, tylko zadaj sobie pytanie, skąd się wziąłeś w tym cyrku.

Borbolenthino, moje stwierdzenie "w polityce tak to nie działa" - odnosiło się, że dla polityka ważne jest jego xzachowanie i działanie (w domyśle - pozytywne), gdyż ważny jest wizerunek, jaki mu kształtują media.
...w przeciwieństwie do celebrytów, którym nieważne, czy media pokazują ich w dobrym czy złym świetle. "Ważne, aby o nas pisano".

Prze kila dni przebywałem w swoich dawnych stronach, w tym w Warszawie. Wielokrotnie wypróbowałem ten sposób witania. Udało się, tylko tej charakterystycznej miny nie potrafiłem zrobić.

Autorze, niby tak, ale zauważ, że to, co jedni wyśmiewają, to drudzy chwalą czyli nastąpił swoisty rozdźwięk w opinii publicznej. Kiedyś mieliśmy podane, że coś jest dobre lub złe. Obściskiwanie kojarzy się nam z poprzednim ustrojem, a jednak zdecydowano się na nagłośnienie, ponieważ nie wszyscy tak uważają, dla niektórych to raczej gesty zwycięstwa. W tym kontekście rozumiem.

O Jezuniu mój kochany

Duda ze skazanym
Się ściskają jak te pany

Obraz niesłychany

Nigdzie w świecie
Niewidziany