Przejdź do komentarzyO dyżurach podczas bezpłatnego urlopu
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2019-12-07
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1763

O dyżurach podczas bezpłatnego urlopu


Lekarz marszałek rodem z Karczewa

twierdzi, że jasna krew go zalewa,

gdyż na urlop go wysłali,

a dyżurować kazali,

więc prowokację on podejrzewa.

  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Tym bardziej, że urlop był bezpłatny a życie w Warszawie nie tanie!
avatar
Optymisto, dzięki.
Życie w Warszawie nie jest tanie, a szczególnie wtedy, gdy nie mieszka się już w rządowej willi.
Natomiast podziwiam pracowitość i zapobiegliwość tegoż pana, który miesięcznie za dyżury otrzymywał około 5,5 - 6 tysięcy złotych. A skoro stawka godzinowa za dyżury wynosiła około 50 złotych, to chałturzył miesięcznie po 110-120 godzin. Rewelacyjna wydajność!
avatar
Jak zwykle z Twojej strony celne i dobre. Teraz z ekranu kalkulatora.
400000/6 lat/12 miesięcy = 5555zł
Zakładając, że połowę czasu się przeznacza na obowiązki senatora a resztę na dyżury, kwota wzrasta do 11111zł. Mam wątpliwości co do sprawności chirurga, który w swoim zawodzie jest tylko jedną nogą. Poza tym dyżur nie spełnia kryteriów umowy o dzieło, jest to umowa zlecenia objęta obowiązkową składką na ZUS. Każdy inny podatnik, który by się tego dopuścił, miałby zagwarantowane postępowanie z naruszenia UKS. Miało obowiązek wiedzieć kierownictwo szpitala, tym bardziej marszałek senatu.
avatar
Wielkie twe straty
Bez Wielkiego Taty:
Zawsze utrapienia
I dziury w kieszeniach.
avatar
Pani Emilio i Leo, bardzo Wam dziękuję za komentarze.
Dyrektor szpitala wiedział i odmawiał, ale wobec dobrej zmiany był bezsilny.
© 2010-2016 by Creative Media
×