Tekst 55 z 243 ze zbioru: Zielone lustro
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2020-01-25 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1524 |
jeszcze jeden zachód
noc i dzień
cień księżyca słońca blask
dłoń dotykiem powita dłoń
kolor róż na twoich ustach
zapach włosów pamiętam
smak ust dotyk
drżenie rąk utkany dławiący głos
a jednak to to jest to
kocham to cud
miłość zakwitła w ogrodzie pośród naszych serc
stukotem kół pociągu taksówkowy szpan
wysiadłem kwiaty dla mamy dla teścia gin
jeszcze jeden zachód
zabiera chwile i piękno bycia razem
jeszcze jeden zachód pośród chmur
Pierwsza strofka dźwięczy mi zardzewiałą nutą "Czerwonych Gitar", tylko inne słowa.