Przejdź do komentarzyW szkole
Tekst 110 z 211 ze zbioru: Otwarta szuflada
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2020-02-28
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1346

W szkole


Między tablicami dekalogu

Jest uczeń

Przed nim otwarte morze

Gdzie sucha ścieżka prowadzi

Do drugiego brzegu


Między zdobytą wiedzą a czynem

Jest wybór:

Światła moc co brzegi wody

rozstąpionej trzyma w ryzach

albo ciemność co zwiastuje

tsunami



  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Każdy sam decyduje, o swoim miejscu w wieczności.Lecz nigdy, za życia, nie ma pewności.
avatar
Tekst doskonale pokazuje, że chrześcijanin jest tak naprawdę istotą preetyczną, niezdolną do etycznej postawy, nie mówiąc już o jakiejkolwiek refleksji moralnej. Ma jedynie prawo (zresztą wątpliwej jakości, ale o tym nie teraz), za stosunek do którego będzie nagrodzony lub ukarany. W istocie więc jego postawa jest jedynie uległością wobec kogoś o większej sile (nieistotne w tej chwili czy realnie istniejącego), co ma skutkować eliminacją zagrożenia ze strony tego kogoś i ewentualnymi korzyściami płynącymi z zajęcia takiej postawy, która jest skrajnie egoistyczna, infantylna i pozbawiona jakiejkolwiej wartości. Ktoś taki nie jest jeszcze podmiotem i jako podmiot nie jest w stanie też potraktować nikogo innego. Nie jest też w stanie zająć żadnego stanowiska wobec rzeczywistości, bo jeszcze w niej nie istnieje.
avatar
Autorytet oparty na strachu - to żaden autorytet.

Zwłaszcza dzisiaj, w 3. tysiącleciu n.e., kiedy Europejczycy stali się społeczeństwem ludzi wszechstronnie wykształconych.

Metaforyka "jasności" i "ciemności" mogła trafiać do przekonań analfabetów, którzy nie posiadali żadnych narzędzi poznawczych, by umysłem ogarniać to, co się im mówiło o fundamentaliach wiary. Dzisiaj retoryka, proponowana przez tę "poezję", jest już strasznie anachroniczna
avatar
Tytuł wskazuje na edukacyjny aspekt wiary, ale dzisiaj przecież już wiemy, że nie szkoła (patrz nagłówek), nie seminaria duchowne, nie reko/lekcje i nie proces kształcenia tworzy kolejne rzesze szczerych wyznawców - a akt duchowy.

Nie da się NAUCZYĆ wiary, bo jest to sfera uczuć, a nie procesów poznawczych
© 2010-2016 by Creative Media
×