Przejdź do komentarzyO oczku wodnym i latrynie
Tekst 82 z 201 ze zbioru: Kontynuacje nieustannych kontynuacji
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2020-06-04
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1652

O oczku wodnym i latrynie


Wójt gminy Franek spod Wołomina

wykopał dołek w pobliżu kina.

Miało być oczko wodne gminne,

ale potrzeby były inne,

więc tam powstała wiejska latryna.

  Spis treści zbioru
Komentarze (6)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Ot życie! Wiekopomne pomysły pana prezydenta utopione w latrynie...
avatar
Optymisto, serdeczne dzięki. Po Sławoju Składkowski pozostały sławojki, po pełniącym obowiązki prezydenta RP zostaną latryny.
avatar
To kasiory już nie mają?
avatar
Pulsarze, bardzo dziękuję. Uzupełnię swoją poprzednią wypowiedź.
Po Sławoju Składkowskim zostały sławojki, a po po. prezydenta RP zostaną kpiny i wyborcze latryny.
avatar
Ostatni komentarz to ni przypiął, ni przyłatał pod każdym względem: merytorycznym, gramatycznym, logicznym. Coś "we" główce szwankuje.
avatar
Jestem! O takk! Cudowne! Redliński normalnie w pigułce! Ale jest postęp: zamiast pokrzyw - oczko wodne, a zamiast okna - kino. A na końcu jest słowo cudowne: latryna. Wysublimowane. Coś jak absmak, ojkofobia, czy imposybilizm.

Dygresję wrzucę:
Tak myślę sobie, że on (brat zimnego), musi właśnie w latrynie, ten słownik z synonimami przewracać na kolanach i tam dokonywać wyboru, bo przecież żaden z niego literat. Po za Marksem, to on, zdaje się niewiele czytał.
© 2010-2016 by Creative Media
×