Tekst 7 z 52 ze zbioru: Rap prosto z ulicy
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2020-08-14 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1354 |
ciągnie czas łańcuchy jak kody DNA
zwinięte w kłębki nerwów
byłem tu tysiąc lat temu
żyje we mnie obcy duch
wszystkie wojny
niepokoje w sercu ból ściska
czasami we śnie widzę oczy
napełnione strachem
w ręku z mieczem z napisem pokój
w dłoniach wrogów krew
mrocznych tajemnic nierozwiązanych
kłamstwem karmiony jadłem
piłem nienawiść w kielichach z czaszek
pamiętam twoje usta słodkie
brakło czasu by kochać
walka o wolność chłonie jak mchy
odbudowałem dom
chwile spokoju by razem
stworzyć ciepło rodzinnych wspomnień
wychować kilka pociech
wojny mają swoje strony
walczymy przeważnie o pokój
bogaci się kraj który wygrywa
dziś lud mój przegrał