Przejdź do komentarzyPierwsza porażka Bayernu Monachium od niepamiętnych czasów
Tekst 2 z 2 ze zbioru: Felietony piłkarskie
Autor
Gatunekpublicystyka i reportaż
Formaartykuł / esej
Data dodania2020-09-29
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń863

Bardzo długi czas upłynął od ostatniej porażki Bayernu Monachium w meczu Bundesligi. Było to 7. grudnia 2019 roku w spotkaniu przeciwko Borussii M`Gladbach. Od tamtej pory wiele zmieniło się, poczynając na nowym trenerze, Hansi Flicku (co prawda, objął on drużynę `Bawarczyków` trochę wcześniej, ale był wtedy świeżym szkoleniowcem), a kończąc na wygraniu przez Bayern Ligi Mistrzów.


Niestety przypadkowe porażki przytrafiają się każdej wielkiej drużynie, więc także Bayernowi. Co prawda każdy kibic jakiejś drużyny chce, aby jego ulubiony zespół zawsze wygrywał. To jest normalne i naturalne, ale nie jest zgodne z rzeczywistością. Patrząc na dziesięciolecia futbolu, a nie tylko na ostatnich kilka meczów, należy stwierdzić, że żadna drużyna nie jest w stanie utrzymać się na szczycie dłużej niż trzy lata. Mam tutaj na myśli głównie rozgrywki Ligi Mistrzów.


Przetasowania wśród drużyn są ogromne, jeśli chodzi o utrzymywanie się na szczycie, w ostatnim sezonie Ligę Mistrzów wygrał Bayern Monachium, za trzy lata wygra już zapewne ktoś inny, na przykład Real Madryt. A za 10 lat Bayern może nawet nie zakwalifikować się do Ligi Mistrzów. Tak wygląda rzeczywistość piłki nożnej. Nie ma w niej miejsca na dominację jakiejś drużyny w bardzo długim okresie.


`Łatwiej jest wejść na szczyt, niż później na nim utrzymać się` - jest to bardzo mądre porzekadło odnoszące się do wszystkich dziedzin sportowych.


Natomiast wracając do niedzielnej porażki Bayernu z Hoffenheim, to jak na razie nie ma czym przejmować się. Piłkarze grają tak bardzo dużo meczów w sezonie, że naprawdę bardzo ciężko jest utrzymać pełną koncentrację i motywację w każdym spotkaniu.


Kluczowy będzie jutrzejszy mecz w Super Pucharze Niemiec przeciwko Borussii Dortmund, jeśli Bayern wygra ten mecz, niedzielna porażka z Hoffenheim szybko zostanie zapomniana. Jeśli Bayern przegra, będą to dobre podwaliny do małego kryzysu. Jednak nie z takich kryzysów wychodził Bayern, pokazując później wiele świetnego futbolu.


Mam jednak nadzieję, że kryzys nie nastąpi i jutro Bayern z łatwością poradzi sobie z Borussią Dortmund zdobywając tym samym kolejne cenne trofeum.

  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Słabszy dzień mógł mieć Mike Tyson, który lubił sobie dać w baniak. Ale nie taka maszyna jak Bayern.
Mają dziury, które wykorzysta cwany trener, który ma wykonawców.
Owszem, seria była pyszna. Motywacja na najwyższym poziomie. Lecz zdobycie pucharu LM oznacza kres. Bayern czeka zmiana pokoleniowa, Lewandowski będzie powoli odchodził.
Chociaż życzę mu tego, żeby grał do 40. By przesunął tę barierę jeszcze dalej.
Pokazał już klasę.
avatar
Bardzo zaciekawiło mnie Twoje stwierdzenie: "Lecz zdobycie pucharu LM oznacza kres". Sugerujesz, że w obecnym sezonie Ligi Mistrzów Bayern nie będzie o nic grał? Rozumiem, że wykluczasz ponowne wygranie tych rozgrywek, ale moim zdaniem półfinał, albo chociażby ćwierćfinał jest jak najbardziej w zasięgu "Bawarczyków".

W Bayernie jedna zmiana pokoleniowa już była, niedawno odeszli Ribery i Robben.
avatar
Niczego nie sugeruję. Chodzi mi o to, że jak się wejdzie na szczyt, to dalej nie ma dokąd iść. Można tylko w kółko powtarzać ten proces, czy procesję.
avatar
Dopóki piłka w grze,
W kibicach wre aż krew,
Gdy orłów naszych trzech:
1. Lewandowski,
2. Robert
Oraz
3. Robert Lewandowski ;)
avatar
Pani Emilio, może poradnik nt. gry w piłkę nożną?
© 2010-2016 by Creative Media
×