Przejdź do komentarzyPisarskanarchia
Tekst 164 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2021-03-22
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń926

zleźli się, by zgłębiać, mają nadzieję

na choćby cień porozumienia?

— no to trzeba szczekliwiej

aż w trąbki Eustachiusza pójdzie!


niech z tekstów rozbrzmiewają kocie muzykanterie

książka? ma mieć kolczasty grzbiet, albo postać

kamiennego tygrysa, który, ledwie dotknięty

obudzi się z sykiem, rozlepi oczka-kratery

i wbije im pazury w mięso, aż po kości udowe

(spodziewali się mruczka grzecznie drzemiącego

na podołku, czytelasy?)


chcieliby się karmić mamałygą, napychać oczy

aż by z nich się lały, ulewiny? pełno jest

tego typu rzeźb z półpłynnego styropianu

potulideł uładzonych niczym sos sojowy

grzecznych i nudnych jak masło

niosących tyle samo treści, co (nieposłodzony!) budyń


tekstów przypominających przetresowane pantery


tu — ma być inaczej! wigwam z mamuciej skóry

w nim — Rada Najmłodszych. duchem. pajdokraci

wiecznie na gigancie, uciekający komarem, albo

żakiem (po siedmiu się ładuje na rachityczne

jeździwo!), zakładający tymczasowe obozy

w sztormie, deszczu meteorytów

rodowici mieszkańcy nieb, obywatele przestrzeni


nielotność to mit dla naiwniaków, zobacz:

głowa do góry. i fruniesz nad niagarą. śliny.

huczą kaskady z zawistnych rył


lecisz. na kolcach u ramion. wierz w to, bo runiesz

prędzej, niż zdołasz wykrzyczeć poczciwe `ratunku!`


...albo i nie. może lepiej pomilczeć?


  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Wiersz nie tylko z pazurem (tygrysa), z całym tygrysem. Świetny! :)
avatar
To kolejny manifest literacki poety, narzucający współczesnym piszącym jego własny - uwaga - anarchistyczny (patrz tytuł) program.

/Odbiorcy, ale też twórcy/ chcieliby się karmić mamałygą
napychać oczy aż by się z nich lały ulewiny
pełno jest tego typu rzeźb z półpłynnego styropianu
itd., itd.

(vide stosowne przemyślenia)



Czym jest neo-awangarda w dzisiejszej sztuce? Wg B. Buchloha to recykling dawnych form wyrazu z lat 20-tych XX w.
avatar
Jaki jest ten program? Oto jego wybrane postulaty:

tu ma być inaczej
wigwam z mamuciej skóry
w nim Rada Najmłodszych
duchem pajdokraci wiecznie na gigancie
etc., etc.

(wybrane cytaty z pamięci)

Czyli kochana młoda awangarda literacka ma serdecznie potąd - tu wszystkim znany gest - ma potąd nas-artystów, starych dziadów i ramoli, nudnych jak te flaki z olejem

potulideł uładzonych niczym sos sojowy
grzecznych i nudnych jak masło
niosących tyle samo treści
co nieposłodzony budyń

(j.w.)

Ale... to już było -
I nie wróci więcej!

/M. Rodowicz - "Niebieska Maryla" 2000/

W każdym tysiącleciu wszystkie awangardy i neo-awangardy świata cyklicznie jak Feniks budzą się z popiołów, by się z czasem w te popioły apiać obrócić.

Wygląda na to, że każdy nowy program poetycki jest... starym odgrzewanym kotletem??
avatar
Pani Emilio... tyle, że to raczej przedstawienie w krzywym zwierciadle tejże chęci bycia nowatorskim w czambuł.
© 2010-2016 by Creative Media
×