Przejdź do komentarzyStrzec się próchnicy
Tekst 183 z 204 ze zbioru: Wolna przestrzeń
Autor
Gatunekproza poetycka
Formawiersz biały
Data dodania2021-10-22
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń889

Strzec się próchnicy


Wicher przybywa

Coraz mocniejszy i silniejszy

Jak wyrwidąb

Badając byty w zdrowiu

I sile zakorzenienia


Piły tysięcy strażaków  

Utkwiły w pniu spróchniałych drzew

Z przygniecionych samochodów

Wydobywając nieszczęśników  

 

Powoli 

Oczyszcza się teren z wraków

A byty zdrowe

Posiądą ziemię na własność



  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Strzec się próchnicy (patrz tytuł) nie da się bez szeroko stosowanej profilaktyki,

a ta u nas leży na obu łopatkach.

W rezultacie próchnica zżera nie tylko wszystkie przydrożne drzewa, ale także głowy kierowców, którzy między tymi drzewami - już drugie stulecie - jadą codziennym pijanym slalomem.

Staropolska mądrość głosi:

Czego Jaś się nie nauczy, Jan nie będzie umiał!

W Polsce nasze tak zdolne dzieci uczymy nie wiedzy, a bezmyślności!
avatar
Powoli oczyszcza się teren z wraków

(vide optymistyczny finał)

ale wciąż ci sami kierowcy ścinają przydrożne /spróchniałe/ drzewa - i wszelkie życie na swojej pijanej drodze!

Każdego roku w Polsce dochodzi do ponad 30 tysięcy wypadków drogowych, a na jezdni ginie ponad /średnio/ 3 tysiące Polaków. To tylko liczba ofiar śmiertelnych. Ile jest rannych i dozgonnych kalek?? 3 x tyle?!
avatar
Poza tym między wersami dotykalnym obrazem /krwawym corocznym młynem/ w wierszu jest też warstwa dużo bardziej "odleciana".

To warstwa metafizyczna, w której mowa o próchnicy, jaka toczy nasze martwe serca. Zmurszałe próchno - to namacalny objaw śmierci
© 2010-2016 by Creative Media
×