Autor | |
Gatunek | fantasy / SF |
Forma | proza |
Data dodania | 2022-04-07 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 712 |
Poszedłem za nimi. Myślałem, że to może jakiś mózg protonowy, te Ufoki mną tak manipulują, i zaraz doprowadzą mnie do miejsca, gdzie zapowiedzieli kontakt. Ale nie. Doszliśmy do Cerkwi.
Ale do Cerkwi nie miałem ochoty wchodzić. Przyglądałem się tylko jak owi żołnierze znikają powoli w odrzwiach. A bramy były przecież na głucho zawarte.
Tam muszą znaleźć swój spokój.
I znowu zostałęm sam.
Cafe Ufo - Przypomniałem sobie. Kogo by zapytać? Na murku pod blokiem siedział jakiś duch. Co prawda materialny, jednakowoż złachmaniały jak pajęczyn istota. Podeptany przez życie, czy coś.
Siedział i duldał powoli. Butelkę rozpoznałem od razu. Tanie wino. Poklepał się po kieszeniach. Wiadomo czego szukał, czegoś czego nie mógł znaleźć. To była dobra okazja, żeby do niego przystąpić. Wyjąłem papierosa.
- Panie, czy tu nie ma gdzieś w pobliżu takiego `Cafe Ufo`?
Ocknął się. A ocknąwszy się spotkał mój wzrok. Chciał być chyba jadowity, ale jady było w nim tyle co w wylince węża.
Poczęstowałem go papierosem. Dałęm ognia. Sztachnął się.
- Cafe Ufo? - Zajazgotał.
- Tak. szukam onego puebla, bo mi powiadano że ono jest w Sosnowcu.
- Nie znam czegoś takiego. Owszem. Można się napić. Są różne takie miejsca. Kawy raczej tutaj nie pijamy.
POPATRZYŁEM SE NA OKNA. REKWIEM DLA CENZORA. OKNA SIĘ OCNIAŁY, A DYWIZJE ŚWIATEŁ ZAMRUGAŁY. JAKBY TO JESZCZE INACZEJ OPOWIEDZIEĆ.
I NAGLE JEBŁO, JAKBY BŁYSŁO. ONE, TE UFOKI, ZNOWU COŚ MAJĄ DO MNIE. CI ZE ZGORZELA URANOWEGO.
OBYWATEL, CZKAJĄC, TAKŻE SE SPOJRZAŁ.
- ONE - POWIADA, TE ZE ZGORZELA, TO KURDE TU MUSZĄ MIEĆ JAKĄ BAZĘ. BO CZASE, JAK NIE JEBNIE...
OCZKNĄŁ SIĘ.
JA PIERDOLĘ. TO NIE JEST TAKIE PROSTE, ŻYĆ Z TYM UFO I OCZEKIWAĆ, CO ONE MI BĘDĄ MIAŁY DO POWIEDZENIA.
- JEBNIJ SE - PODAŁ MI FLACHĘ OBYWATEL.
CÓŻ TO. CZYŻ NIE JEST W MOIM ZAKRESIE JEBNĄĆ SE? UCHLAŁEM. PRZECIEŻ TEŻ JESTEM CZŁOWIEKIEM.
oceny: bezbłędne / znakomite
to to/pole, gdzie same tylko kruki, wrony
i gawrony
Co - zmyśleniem? -
Duma sobie co dzień
Jeden z drugim jeleń.