Przejdź do komentarzyUpojny drink
Tekst 9 z 9 ze zbioru: kociopisarz
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2023-04-22
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń499

starość już patrzy na mnie ma bardzo zimne oczy

on miał  je maślane może  niebieskie

gdy  utkwił wzrokiem na mojej lewej piersi

gdybym była młodsza chętnie bym wypróbowała  jego  ust

dotknęła jego ud i mięśni pośladkowych

mógłby  gryźć mnie  jak jabłko

czuję jak przemyka dyskretnie ciepły wiatr

on  muska  wzrokiem moje stopy szyje

niedawno  pozwolił sobie na znacznie  więcej

koncentruje się na mojej klatce piersiowej

instykownie wyczuwał moje intencje

rozbierał mnie wzrokiem  przyłożył  swój stetoskop

wsłuchując  się w szmery sercowe I powiedział tylko :

- masz piękne piersi  ale dla mnie jesteś za stara

mój młody lekarz jak oficer

prowadzi mnie na wspólną wojnę

podczas  niebezpiecznej bliskości

jego  oczy wbijają się we mnie jak jad żmii

trucizna działa powoli paraliżując moje członki

a ja mam ochotę wić się wokół   niego

jak wąż prężyć się  przy nim  jak kotka

potem jak niedźwiedź bezpiecznie schować się do nory

wrócić  do domu

w moim bajecznym ogrodzie niebezpieczny szkodnik kret

ryje swoje tunele przed snem


kret jak Bóg jest taki nieporadny na ziemi

więc  na nią prawie nigdy  nie wychodzi

gdy się kiedyś ujawni  i spełni się mój  sen

wypiję z nin Gin z tonikiem

wiem  że on to  tyko obłok fantazja

obraz którego nigdy nie namaluje

ten pan jest jak muzyka której jeszcze nikt nie skomponował

on jest jak wibracja

w ślepych korytarzach  artystycznej duszy

gdzie łączy  się niespełnienie z potrzebą czułości

on i ja  jesteśmy jak CZAS  razem leczymy tych samych ludzi



  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Witaj Anetko!
Jak zwykle potrafisz namalować piękny pejzaż z kilku słów na pewno spełni się sen i uleczysz dusze i ciało.

Pozdrawiam serdecznie:)
avatar
Co się może mieścić
w twojej damskiej głowie?
Świat niewieści,
jaki piórem nam opowiesz,
świat z Krainy Oz, z powieści,
gdyż po drinkach nadal nie śpisz?
avatar
W głębokim lirycznym upojeniu lotny /jak Pegaz/ język

publicznie i na głos

potrafi wykrzyczeć to, czego bez flaszki czy utalentowanego pióra nigdy nie wyartykułujesz:

nasze /zbiorowe, wspólne wszystkim ludziom na Ziemi/ lęki, tęsknoty, głęboko ukryte pragnienia, "zdradę i kłamstwo, i grzech"

/przedwojenny szlagwort - Hanka Ordonówna śpiew, słowa Julian Tuwim "Miłość ci wszystko wybaczy"/
© 2010-2016 by Creative Media
×