Przejdź do komentarzyPrognostyk
Tekst 121 z 139 ze zbioru: Liryki rzucone na porywisty wiatr
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2024-02-04
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń254

dzisiaj przymarzasz do kominka. 

jutro odważnie chuchniesz w dłonie. 

potrzesz o draskę - ledwie iskra, 

a ty w jej blasku zechcesz tonąć, 

szukając ciepła, odtajania... 

w zmiennym klimacie przeżywania. 


a później (może już za tydzień) 

w sobie wyszukasz źródło ciepła 

i rzucisz, że do wiosny idzie, 

bo już się daje z siebie czerpać 

nikłe zwiastuny krótszych nocy 

i więcej światła razi w oczy. 


a później, później będzie lato - 

kominek jak atrapa w kącie, 

jak przyczajony regulator 

klimatu, w który znów się wtrąci 

chłód i deficyt światłocienia - 

do kolejnego przesilenia






_______

* Marzec 2015


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×