Tekst 3 z 9 ze zbioru: Kolejne urodziny
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2013-04-06 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2517 |
Na czterdzieste piąte urodziny albo permanentny czas rozwodów
Nie potrafię usłyszeć zwykłej ciszy -
wokół mnie permanentny czas rozwodów,
cisza towarzyska,
nowa, miłosna burza.
Coraz mniej czasu na ciszę,
czasu na byłe już `wszystko`.
Współczesność coraz wyraźniej uwiera.
Wokół zaaplikowana do krwi jedna wielka farsa polityczna,
oszalała Ojczyzna niczym gwóźdź w bucie,
ciasna jak wypłowiały mundur
gnijący w obcej dla siebie szafie rodziców.
I tylko coraz mniej czasu, aby słyszeć moją ciszę,
w której stare medale i dyplomy
szeptały by mi wprost do ucha młodość, czas i pieniądze - -
bardziej rzeczywista jest tylko siwizna.
A przecież na jutro odkłada się
tą jedyną burzę.
oceny: bezbłędne / znakomite
Jest za mało miejsca na ekstremum, które oby nigdy nie nastąpiło, ale wiemy, że gdzieś jest.
Drobne potknięcie: "szeptałyby".
oceny: bezbłędne / znakomite