Przejdź do komentarzyNATRĘT
Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2013-06-20
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń3170

NATRĘT


jestem niepoprawnym klaunem

który cyrku nie odstąpi

stąd mnie widać lepiej z nieba

kiedy plucha w sercu siąpi


ciapię w miejscu łykam krople

skrobię wzrokiem skraj przestworzy

jestem natręt lecz nie beksa

czekam - wreszcie ktoś otworzy


trzeszczą sztaby skrzypią wrota

anioł sandałami szura

groźnie zerka skrzydłem sprawdza

skąd u licha taka dziura?


Gabrielu wrzeszczę puchnąc

takie ździebko bez przesady

lepiej pomóż mi uszczelnić

serce bo nie daję rady


cóż za tupet syknął diabeł

cóż za wiara anioł mruknął

zacerował pięknie niebo

wodoszczelne zesłał sukno


  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Och, bardzo mi przykro :(
Czasem trudno zrozumieć niebiańskie decyzje :(
© 2010-2016 by Creative Media
×