Przejdź do komentarzySkurcz przy zmianie zdania
Tekst 19 z 25 ze zbioru: Cyferblat serpentyny
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2013-07-20
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2458

Skurcz przy zmianie zdania




Widzę z wielu stron,

(jakby mnie w ogóle tam nie było)

ja, ślepiec.


Strony już nie potrafią mnie przestraszyć

udawaniem, że widzę.


Pojednałem się z ciemnością, która jest

mi przeznaczona,

która zabrała słońce wciąż tych samych pytań –

kilkaset nieuchwytnych cieni,

zniewolonych ciężarnym kompromisem.


Prawda się zaciska,

podpowiedzi z zewnętrznego świata

zawsze są wątpliwe.


Widzę z wielu stron,

wciąż przebaczam świtowi tak gwałtowne wtargnięcie

i zaufanie w tak szeroko otwarte (na pomoc) ręce –

nie protezom wyliczanki

co się bardziej opłaca.


To mój cały świat bez zmyśleń,

ten ustawicznie ciemniejący, rozbiegany parkur wspomnień.

Można by mu się nawet dziwić, gdyby

nie trzeba było ciągle skakać obok niego.



Bolesny ten skurcz, kiedy

Bóg wciąż zmienia zdanie.


Zdanie to tylko śmierć,

czasami zwykła ślepota





nic więcej.


  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Piszesz nietuzinkowo. Pozdrawiam serdecznie :)
avatar
Ciekawy, zatrzymuje, kłaniam się
avatar
Bardzo interesujący wiersz. Tak, kiedy trzeba się za czymś jasno opowiedzieć, kosztuje to nas czasami dużo wysiłku. Zmiana zdania może boleć. Tak dobrze piszesz o tym. "Pojednałem się z ciemnością, która jest mi przeznaczona, która zabrała słońce wciąż tych samych pytań"."Prawda się zaciska, podpowiedzi z zewnętrznego świata zawsze są wątpliwe." I bardzo dobra puenta.
© 2010-2016 by Creative Media
×