Tekst 97 z 213 ze zbioru: międzyczas
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-02-08 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1812 |
ucieszyłaś moje skromne pióro
swoją niespodziewaną wizytą
włosy spływały wprost ze ściany
i zaraz wrastały w podłogę
akacjowe klepki wyskakiwały
żeby przywitać się z twoimi stopami
czułem się porażony nieobecnością wszystkiego
rąk pachnących owocowym musli
kiedy wsypywałaś do talerza
podczas gdy nóż smarował ciepłe kromki
musiałaś mnie karmić
nie mogłem oderwać oczu
przykleiłem do ciebie źrenice
butelkowo-piwnym zamyśleniem
zaraz sobie pójdziesz
zawsze tak robiłaś
a zamiast słów
czesałaś mi włosy
znikającymi palcami
jakbyś szukała wiersza
którego nie umiem napisać
oceny: bezbłędne / znakomite