Przejdź do komentarzyGez natręciuch
Tekst 203 z 255 ze zbioru: Limeryki dolnośląskie
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2013-10-11
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń4603

Gez natręciuch


Gez natręciuch w Polanicy

Ciągle lata, ciągle bzyczy,

Szuka w wielkim znoju,

W szambie oraz w gnoju

Muchy tse-tse, kochanicy.

  Spis treści zbioru
Komentarze (9)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Znalazł giez muszysko raczej bez problemu.
Fetorek go zwabił podobny własnemu.


:)
avatar
Chyba giez...
avatar
Mucha rzecze - jestem tse tse.
Giez zaś - może bara bara?
Ja zaś wolę ich omijać,
albo widzieć już na narach.

Na pewno giez.
Czy po pierwszym i czwartym wersie nie powinno być przecinków?
avatar
Zgubiłeś literkę `i`, bo bez tego `i` nie latają gzy. A poza tym świetnie :)
avatar
Rzeczywiście, palnąłem niesamowitego byka. Nie będę jednak zrzucał na moje zmęczenie lub chwilową nieuwagę. Błąd jest błędem i już. Dziękuję za przyjazne oceny.
avatar
Nie, na pewno po wymienionych wersach nie są potrzebne przecinki. Zapewniam.
avatar
Myślałam, że gez to motocykl, ale to,ze też bzyczy utwierdza mnie w przekonaniu,że w przyrodzie nic nie ginie.
avatar
To słowo uświadomiło mi,jak ludzie sią gżą lub gzią.
avatar
Fachowo, to ani gez, ani giez. Jusznica deszczowa. Mogło też chodzić o Gza bydlęcego dużego, którego larwy są pasożytami, ale wiem z doświadczenia, że ludzie nazywają Gzem, Jusznicę, nawet Ci, którzy wiedzą jak jest. Ja też mówię potocznie "giez" na większość przedstawicieli rzędu muchówek, a już w szczególności z rodzaju Hypoderma.
Poza tym, Mucha tse tse żyje w innej strefie klimatycznej. Naukowo, harce, które Janko opisałeś są jak na razie niemożliwe, ale klimat się zmienia, więc na wyrost daję wysokie noty.
© 2010-2016 by Creative Media
×