Tekst 9 z 31 ze zbioru: Ja, Ty, ja czyli wiersze (nie) zwykłe
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2013-10-25 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2517 |
I będziemy recytować…
My
kuglarze żywiołów
obszczekujemy w małych grupach
opustoszałe wieczorki
opustoszałe knajpy
warczymy na spasione prostytutki
My
pożarci pięść w pięść
wiemy
że wszystkie chwyty dozwolone
rozchlapujemy mózgi w ciasnych klatkach
i łamiemy widnokręgi naszych depresji
(albo tylko tak nam się wydaje)
My
bezwładnie oparci o szynkwas słowotoku
wymyślamy chwytliwą wolność
nasze Harpie ważą uderzające podobieństwo
do poronionych pozorów
My
Hugenoci zaciśniętych próżni
gubimy nowy ląd pod stopami
sztyletujemy legowiska
których nijak przestąpić
Tak mija wszystko
wszystko tak mija
Bo my
zarzygani w burdelach poeci
będziemy recytować rodzinie nasze wypociny
puki tlenu w płytkich
wiecznie pijanych płucach
oceny: bardzo dobre / bardzo dobre
oceny: bezbłędne / znakomite
Niektórzy w tej morderczej walce całkiem z kretesem polegli. Czym wojujesz, od tego giniesz.
tylko się powiesić,
chociaż ja od zawsze nie piję.
Komu? czemu? celownik jakiemu celowi służy taka retoryka, skierowana do Odbiorcy, który nie wie nawet, co to rausz?? /5 milionów poetów-alkoholików w Polsce to jednak nie 33 miliony niealkoholików/
zarzygani w burdelach poeci
(vide ostatnie akordy)
To, oczywiście, szersza znaczeniowo kategoria, obejmująca także poetów sprzedajnych, kolaborujących tylko z tymi, którzy za ich wiersze /politwiersze/ dobrze zapłacą.
Pan-de-mo-nium