Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2013-12-03 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3818 |
ADWENTOWY PŁOMIEŃ
oblepiony prochem tulę się do Ziemi
Dobrodziejko zwolnij choćby do połowy
piruety wstrzymaj tracę równowagę
ot łapy spuchnięte jęzor fioletowy
dlaczego bambosze pochlipują w kącie
przed kominkiem fotel zapomniany wzdycha
Jejmość przemęczona - nie wypada w święta
zmiłuj się nad ludem - odpocznij do licha!
wówczas adwentowym zabłysnę płomieniem
dla tych co mnie czują nie szarpiąc podszewki
przyturlam beczułkę przedniego humoru
przepiję! z miłymi - nawet i cholewki
oceny: bezbłędne / znakomite