Przejdź do komentarzyUmiłowanie mądrości
Tekst 7 z 26 ze zbioru: Opowieści fantastyczne
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formaproza
Data dodania2011-07-02
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2281

-    To jak to z tobą w końcu jest? – zapytała owca – Jesteś tuszą czy duszą? 

-    Ach, dalekim od segregacji rasowej, toteż wybacz mi, iż go gatunku twego nawiążę wypowiedzią skądinąd uzasadnioną, acz dyskryminacyjnych konotacji pozbawioną, jednakże te wasze owcze paronimy zaczynają już lekko mnie drażnić – odparł wieprz. 

-    Kiedy nam się myli, bo ciało twe… obłe to jedno, a umysł to całkiem co innego. 

-    Kochana – zaczął wieprz łagodnie – domyślam się, iż to jedynie opóźnienie w strzyżeniu spowodowane zatruciem pokarmowym naszego pasterza, jakiego nabawił się onegdaj, spożywając tanie germańskie napitki z destylowanego łajna niedźwiedzi, powoduje, iż subtelna sztuka dyplomacji wspomagana kunsztem taktu i szczyptą elokwencji nie zaszczyca obecnością twej retoryki i atencji wobec interlokutora. Wobec powyższego wybaczę ci zbędne epitety i nawiążę od razu do dualizmu ontologicznego, o jakim pośrednio łaskawa byłaś wspomnieć. 

-    Nie miałam nic złego na myśli – odparła owca. 

-    Moja droga – filozoficznie podjął wieprz, ignorując dezorientację rozmówczyni – tusza i dusza stanowią unikalną symbiozę znajdującą kumulację w osobowości. O ile bowiem dusza jest pierwiastkiem życia, tą częścią rozumną, która decyduje o tym, że zwierzę, roślina czy nawet osoba ludzka są bytami żywymi, o tyle tusza, ciało inaczej, stanowi fizyczną podstawę, fundament materialny konstytuujący strukturę istnienia i jestestwa. Innymi słowy tusza i dusza są dwoma elementami wyznaczającymi linię, odróżniającą nieuchwytny logos od bytu. 

-    Odbytu? 

-    Tak, od bytu. Twojego, mojego czy naszego przyjaciela orangutana – stwierdził spokojnie wieprz, zerkając na wypinającego się człekokształtnego. 

-    Nie jestem pewna czy to mi się podoba – jęknęła zaniepokojona owca. 

-    To prawda, od zawsze byt nastręczał trudności. Do tego stopnia, że wyróżniono szereg kategorii, aby go usystematyzować. Zresztą, przyznasz sama, że bytowanie nie jest łatwym procesem, zwłaszcza w porze zimy. Już Platon, dążąc do rozstrzygnięcia zagadki, podzielił świat na byty niezmienne i wieczne oraz byty umieszczone w czasie i przestrzeni, nieustannie stające się i przemijające. 

-    I co? Rozwiązał zagadkę? – zainteresowała się owca. 

-    Nie pytałem. Ale, idąc dalej, Platon głęboko mówił, iż pewne rzeczy istnieją w ten sposób, a inne w inny. 

-    O tym nie pomyślałam – wyznała owca – Ale mnie jakoś uczepił się ten odbyt. 

-    Masz go od początku. Poza tym chodziło o byt. 

-    Obyt? Przysięgłabym, że mówiłeś, iż tusza i dusza odróżniają logos odbytu. 

-    Wiesz co, ta rozmowa nie ma chyba sensu – spochmurniał wieprz. 

-    Bo co? – żachnęła się owca – Nie moja wina, że z tobą można gadać tylko o dupach!

  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Nie chcę być wredna, ale dużo błędów i trudno się to czyta! No starasz się mieć POETYCKI JĘZYK, którego nie opanowałaś jeszcze przez co błędów masa i trudno się czyta. Najpierw pisz łatwe opowiadanie, proszę...
avatar
Takich bzdur już dawno nie czytałam. Mam wrażenie, że autor postanowił sobie zakpić z czytelników. Szkoda, bo bogactwo leksykalne zawarte w tym tekście, świadczy o sporej wiedzy autora. Czy nie lepiej byłoby spożytkować tę wiedzę w inny sposób?
Do formy nie mam zastrzeżeń. Ona, zdecydowanie, przerosła treść.
avatar
Doskonała współczesna wersja prozą Ezopowych bajek b-pa Krasickiego/La Fontaine`a/Kryłowa.

WSZYSTKO BEZ PUDŁA!
avatar
Kiedy filozofujący o Platonie wieprz zniża się do poziomu głupiej owcy, to nie powinien do niej kwiczeć, chrząkać i chrumkać, a jak ona beczeć! Póki co wszystko to, co tutaj do niej mówi, to "same perły między wieprze".
© 2010-2016 by Creative Media
×