Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2015-11-07 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1802 |
znowu próbuję przykryć uśmiechem
chwile słabości złudną nadzieję
chociaż rozsądek po cichu rzecze
dajże już spokój za oknem dnieje
czasami prawda ma dwa oblicza
własne obszary reinkarnacji
stąpa ponętnie niczym kocica
drapie pazurem niepewnych racji
nic nie jest czarne ani też białe
w szarościach ludzie zazwyczaj trwają
albo pokornie brną coraz dalej
a odpowiedzi w sobie szukają
szczęście im bywa jeźdźcem bez twarzy
w dal galopuje zanim oswoją
stąd taki obraz ma przekłamany
bezwiednym wzrokiem za nim wciąż wodzą
iluzja pragnień rozkwita w duszy
stan świadomości wprost na życzenie
rozum potrafi sprytnie zagłuszyć
serce przyprawić o szybsze drżenie
a że się zdarzy zasupłać w myślach
jakimś pytaniem zaprzątać głowę
w człowieku mają bezpieczną przystań
tu je do woli roztrząsać mogę
foto.net
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
własne obszary reinkarnacji
(patrz stosowne wersy)
Ba! Żeby to tylko dwa oblicza! Prawda jest jak kobieta, pogoda za oknami i zdanie prezesa - trzy w jednym