Przejdź do komentarzyumyślnie
Tekst 7 z 22 ze zbioru: prywatne refleksje
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2015-11-07
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1802

znowu próbuję przykryć uśmiechem 

chwile słabości złudną nadzieję 

chociaż rozsądek po cichu rzecze 

dajże już spokój za oknem dnieje 


czasami prawda ma dwa oblicza 

własne obszary reinkarnacji 

stąpa ponętnie niczym kocica 

drapie pazurem niepewnych racji 


nic nie jest czarne ani też białe 

w szarościach ludzie zazwyczaj trwają 

albo pokornie brną coraz dalej 

a odpowiedzi w sobie szukają 


szczęście im bywa jeźdźcem bez twarzy 

w dal galopuje zanim oswoją 

stąd taki obraz ma przekłamany 

bezwiednym wzrokiem za nim wciąż wodzą 


iluzja pragnień rozkwita w duszy 

stan świadomości wprost na życzenie 

rozum potrafi sprytnie zagłuszyć 

serce przyprawić o szybsze drżenie 


a że się zdarzy zasupłać w myślach 

jakimś pytaniem zaprzątać głowę 

w człowieku mają bezpieczną przystań 

tu je do woli roztrząsać mogę


foto.net 

  Spis treści zbioru
Komentarze (7)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Z przyjemnością przeczytałem, ten pełen refleksji i nastrojowy wiersz. Oceny są wg mnie mniej ważne, niż wrażenia. Pozdrawiam
avatar
psychoanalityczny,z podobaniem :)
avatar
Wszyscy mamy chwile słabości i wątpliwości w nas aż buzują. Niejedna nieprzespana noc i glupie myśli w głowie. Nie jesteś osamotniona. Pięknie i kobieco, lekko - o trudnych chwilach. Pozdrawiam :)))
avatar
Ładny wiersz o szarościach.
avatar
A czasem wystarczy to szczęście przedefiniować - może będzie miało konkretną twarz i co ważniejsze zauważać te mniejsze, a szarości będą tylko tłem.
avatar
Ładnie Pani milren*:)))
avatar
czasami prawda ma dwa oblicza
własne obszary reinkarnacji

(patrz stosowne wersy)

Ba! Żeby to tylko dwa oblicza! Prawda jest jak kobieta, pogoda za oknami i zdanie prezesa - trzy w jednym
© 2010-2016 by Creative Media
×