Przejdź do komentarzyKunktator/Rzeczy i ludzie
Tekst 1 z 5 ze zbioru: Ksiądz i OKO - psychiczne
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2016-01-22
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2634

(Ksiądz i OKO - psychiczne, wyd. Miniatura, Kraków 2015)



I. Kunktator i trudne pytanie


Czy aby jest w nas tyle pasji

by poruszyć pewność

snu młodości

stopniowo (w górę) zwyciężać

zlęknienie

poza kłótnią

poza natłokiem rozczochranej ciemności?


Moglibyśmy wtedy nie zaczynać

wszystkiego od początku

i ruszyć wreszcie z miejsca.


Ktoś nas zapieczętował


To jest właśnie przeraźliwe.



II. Rzeczy i ludzie – str. 9


Żywot.

Uczciwym oszukiwaniem

samego siebie

mogłem zostać ocalony


(Zaszyty w krzakach ciszy -

wspomniał go uśpiony CZAS


a sława skapitulowała)



z dedykacją dla Befany. (Przypominasz mi krytyka literackiego z filmu `O północy w Paryżu` - w pozytywnym sensie)



www.wytrysk.blog.pl


facebook.com./JerzyKaśków



  Spis treści zbioru
Komentarze (27)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Dziękuję za dedykację :))) Tomiki zamówię :))) by później - po nadejściu przesyłki - zacząć je analizować :)))

Serdecznie :)))
avatar
hm zdaje się że słabo rozumiem,może to wrodzone "_:)
avatar
Ładnie brzmi ale dla mnie to za trudne :
Pasja porusza pewność snu młodości - trzeba zdrowo się zastanowić a i tak pewnym się nie będzie .
avatar
Ludzie, tak łatwo dajecie za wygraną? Metafizyka to zaniedbana dziedzina egzystencji i dlatego moja twórczość w poczuciu sensu i troski zobligowana jest do usuwania białych plam aksjologicznych. O czym miałbym WAM mówić? O kwiatkach, sprzączkach?
@Rozar i mck48;
"Ktoś nas zapieczętował" - nie jesteśmy ludźmi, odzierano nas z godności, stajemy się po temu głusi i ślepi, choćby los postawił nas w pierwszym rzędzie historii. "To jest właśnie przeraźliwe". Sen młodości to czystość, ale to już wynika z kontekstu. Próbujecie się oszukiwać?
Umysł nie znosi pasywności i bierności, a jego szczęście spoczywa w obszarze intelektualnej i etycznej płodności. Rolą twórcy jest ukazać to, co zostało zakryte, niezauważone. Dostrzegliście już?
Jung mówił, że tylko poeci mogliby go zrozumieć. Zastanówcie się, co takiego miał na myśli?
Temat uważam za zamknięty. In spe
avatar
Poczekaj na moje recenzje :). Na portalu "poezja-polska pl". Dolę wpłaciłam na konto, książki zamówiłam u Pana Mączki, blog obejrzałam, liryka w sam raz dla mnie, ponieważ akurat nie zawsze piszę o kwiatkach, ptaszkach, motylkach, czy innych "magicznych magiach" ;) Mnie interesują bardzo, bardzo różne rzeczy ;) niekoniecznie i dosłownie związane z poezją, które jednak próbuję tym wierszem opowiedzieć ;) Poetką nie jestem, wierszopiską "spod serca" jak najbardziej :-)))

Bardzo serdecznie pozdrawiam :)))
avatar
Jerzy masz problem z komunikacją na podstawowym poziomie. No i wybacz wszystko co piszę ma głęboką treść i przesłanie. Wszystko co piszę jest oparte na przemyśleniach własnych jak i wielkich tego świata.
Moim celem jest przekazać to w sposób prosty i dosadny . Uważam że im prościej i skutecznie przekazuje się treść tym bardziej jest to dzieło. Czy mi się udaje zapewne nie - choć potrafię zainteresować problemem.
Nie znajdziesz u mnie płycizny - nigdzie . Wystarczy się zastanowić o co chodzi .
avatar
Rozarze, ja jednak trzymam stronę Jerzego :) W jego strofach jest głęboki sens niczym wysnuta nitka wątku z "Ody do młodości". W tej ostatniej - ów entuzjazm - zasklepi się niebawem w tę lakową pieczęć z wiersza Jerzego :)))
Może się mylę, jednak pomyłki też są wpisywane w nurt interpretacji...

:)))
avatar
To, co my nazywamy zaczynaniem od nowa - jest kolejnym krokiem do przodu. Sami musimy stawić czoło lękom, które nie są niczym innym tylko ową pieczęcią. Nikt za nas tego nie zrobi. Poeci...ci mają umysł otwarty i " wolny". Być może to miał na myśli Jung. Istotnie jest tu chyba nawiązanie do "Ody do młodości". Wielki entuzjazm z lat młodości - weryfikuje życie i to chyba jest ta pieczęć, o której mówisz. Tylko trzeba pamiętać, że młodość to także błędy, zatem czy mamy je powielać? Po przeczytaniu tutułu wiedziałam,że będzie filozoficznie, ponieważ jest kilkanaście prostszych synonimów słowa. Rozumiem , że to celowy zabieg.
Jako przedstawicielka prostoty czyli jak Befana tu przypomniała " magicznych magii " - inaczej mam otwarty umysł być może i nie na takich aż poziomach ale zapewniam, że czasem mi się udaje coś przemycić . Pozdrawiam serdecznie:)
avatar
"Magiczne magie" też są potrzebne, bo pozwalają nam patrzeć poprzez różowe szybki. Ale jest również potrzebna, o ile nie konieczna (dla intelektualnego komfortu) inna liryka niczym ta obecnie zaprezentowana.

:)))
avatar
To własnie miałam na myśli Befano :) Pozdrawiam :)
avatar
Oczywiście możemy się domyślać że -,,ta nasza młodość -co nie pozwala..... -jak w znanej piosence. Jednak są słowa błędy które irytują i krzywią.
Ja podobnież jak Atram jestem zwolennikiem prostszych acz wymownych strof.
Wiersz powinien być pieśnią , modlitwą ,prośbą ,deklaracją itp. I jest kierowany do czytelnika .
avatar
Nooo,befana ma wielbiciela:p:)))
Gratuluję,wiersze chwytają w okolice klatki piersiowej,mogą zranić,przekształcić ją w studnie bez dna albo umieścić w niejednym przełyku jabłko zazdrości lub Adama,jak kto woli.
avatar
Przeczytałem wielokrotnie Pana teksty i jakoś nie mogłem wyłuskać czegoś krukowatego, co (ewentualnie) miałoby pokrycie w opiniach z pewnych komentarzy. Jeśli już, to komentatorka ma tylko swój poziom na myśli.

"Problem z komunikacją na podstawowym poziomie" - doskonale ujęte przez Rozara. Jeśli się uprawia "sztukę dla sztuki", trzeba się liczyć z niezrozumieniem. Wydaje mi się, że taki typ poezji, rozłożył ją na łopatki. Nikt takiej poezji nie czyta, o kupowani nie wspomnę :)

Co do wierszy. O warsztacie nie mam pojęcia, toteż i zdania. Spontaniczny odbiór - nijaki. Wszystko przemyślane, pod linijkę, brak własnego cienia i ognia. Rebusy dla odbiorcy. To moje subiektywne odczucie. Wprawdzie jestem klasykiem, co nie oznacza, że biel nie potrafi mnie zachwycać.
avatar
Określanie siebie mianem "klasyka", to moim skromnym zdaniem jest czymś więcej niż nadużyciem :] Klasyka bowiem stanowi ponadczasowość, nie zgrabne składanie rymów na zasadzie tzw. "grajkotlectwa" [neologizm od "Grajkoklety" autorstwa innej, wówczas zdesperowanej PubliXowiczki, której przedmówca mocno zalazł za skórę].
Niejednokrotnie powtarzałam oraz powtarzam, że jest poezja taka i poezja inna; również poezja "siako-niejaka".
Zaprezentowane wiersze posiadają ton specyficzny; właśnie: filozoficzny, niekoniecznie zgodny z odbiorem czytelnika / czytelników.

Natomiast jeżeli mówimy już o klasyce, to przedmówcy polecam uwadze szczególnej cykl sonetów Adama Asnyka pt. "Nad głębiami"... ;)
W nich znajdzie on bowiem wszystko: zarówno rymowaną (klasycznie) metafizykę jak metafizycznie skonstruowane rymy...
avatar
Befano,niezmiernie ciekawa jestem Twojego zdania w sprawie tytułu blog-nie wiem jak się poprawnie mówi-blogu czy bloga?-www.wytrysk.blog.pl,bo na mnie dobrego wrażenia nie robi ten tytuł.
avatar
Anettulo :p Osobliwie :p Ale dla mnie też, kojarzy się z "nocną zmazą" :p

Ale cóż, staram się być tolerancyjna ;-)))
avatar
Drogi autorze,

proszę o wybaczenie za komentarza lekkie zboczenie :)

Pozostanę przy "klasyku" i nie jest to żadne nadużycie, ale stwierdzenie. Komu się nie podoba, to jego problem. O ponadczasowości decyduje czas, toteż trudno moje aktualne wiersze do takowej zakwalifikować.

Stawiam kolejne 100 Euro na cele dobroczynne, że za moją poezją, opowie się większa liczba uczniów (nawet humanistycznej klasy) liceum, niż za tą, którą pani uprawia, oraz (bez urazy) poezją Pana Jerzego.

Mamy na portalu kilku nauczycieli, może zgodziliby się taki eksperyment w swoich klasach przeprowadzić.
avatar
Cytat:

"Stawiam kolejne 100 Euro na cele dobroczynne, że za moją poezją, opowie się większa liczba uczniów (nawet humanistycznej klasy) liceum, niż za tą, którą pani uprawia, oraz (bez urazy) poezją Pana Jerzego."

"Tę" nie "tą", "klasyku" wedle twej samozwańczej klasyfikacji ;) Oraz schowaj te swoje marne 100 €, które na nasz przelicznik wynoszą aż plus minus 400,OO (min.) czy max: 450,00 PLN.

Kogo i czym ty wspomożesz? Może jednorazowo biedną rodzinę świąteczną paczką, ponieważ "Szlachetna paczka" w edycji X Stryczka już sytuuje się w granicach powyżej 1000,00 PLN.

W Zespole Charytatywnym jestem, więc doskonale liczyć potrafię. Trzymaj więc sobie swój zakład oraz swą propozycję. Może w tym przypadku okaże ci "Lotta" ci większą - niż skromna b_d_c - wyrozumiałość?

I powtarzam, "klasyku", ortografia, gramatyka oraz przekaz. Poetycki przekaż, a nie ustawiczne: dudududu-łup-łup-łup-dududu - tratata plus - ewentualnie - fotka dla maluczkich z PubliXo.

Raz i drugi można się na to nabrać; nieco później owo wierszowanie zaczyna być nużące, by następnie - niczym Odys - należy już wyłącznie pozatykać sobie uszy woskiem.

I pamiętaj o wcześniej tak przez ciebie sponiewieranych a obecnie przytulanych do wątłej choć pałającej (aktualnie) piersi, "przyjaciołach". Lojalność wszak nakazuje by zweryfikować swoje uprzednie - wyjątkowo dlań gryzące - pod ich adresem, wpisy :p

Jerzego przepraszam za wtręt, jakkolwiek mój post odnosi się - pośrednio - także i do Jego wierszy :-)))

Serdecznie dla Autora oraz Komentujących :-)))
avatar
No cóż,jak już przeczytasz te wszystkie "wytryski"-wiersze,to nie wiadomo co będzie:)))
avatar
Spoko, spoko :p Jak się przegryzłam przez Kierkegaarda [po niemiecku], to z Panem Jerzym - będzie już niby po maśle ;-D - majowym, owiniętym w liść chrzanu ;-)))
avatar
Osioł za mnie! Zapomniałem o czarnej dziurze i korytku :) Najrozsądniej - zagłodzić :)
avatar
Gdyby nie nasze kunktatorstwo (patrz nagłówek), asekuranctwo i strusia polityka

Moglibyśmy nie zaczynać wszystkiego od początku
i ruszyć wreszcie z miejsca.

(patrz odpowiedni fragment)

Ktoś nas zapieczętował - pytanie tylko, KTO??
avatar
Wieczne powielanie
Replikacja
Kopiowanie
I na sobie testowanie


Widocznych gołym OKIEM

/pacz tytóły/

Nawet 7-latka
C u d z y c h błędów

Potknięć
Błędów
I wypaczeń

To efekt
Defekt
Aktu Stworzenia

W którym
Wszystko

PRÓCZ LUDZI

Płynie
Płynie
Płynie
Płynie
Płynie

I "się" zmienia
avatar
Gdyby Bóg ulepił nas nie z prochu gliny,
Zniknąłby powód, zniknęłyby przyczyny,
Dla których wciąż w miejscu stoimy.
avatar
ZADANIE DOMOWE:

Kim jest k u n k t a t o r?

/pacz tytóły i cała resztufka/

I jak to się ma do tego, że wciąż stoisz w miejscu, kochana owieczko? Od chrztu Polski tak jak ta wkopana stoisz!

..........................

Kto wciąż jeszcze nie zajarzył i nie zakumał, podpowiedź:

Autor j e s t księdzem i zwraca się w swoich gadkach nie do lustra, a do swoich /także potencjalnych/ wiernych. To są Jego Odbiorcy!
avatar
Gorąco polecam p i l n ą lekturę satyr, "Bajek", poematów "Myszeida" i "Monachomachia", powieści "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki", "Pana Podstolego" et cetera, et cetera

księcia poezji polskiej

biskupa I. Krasickiego, który /bez mała 300 lat temu/ napisał:

KAŻDY TO CZYNI, CO ZYSKOWI SPRZYJA: KSIĄDZ LUDZI GRZEBIE, A DOKTOR - ZABIJA.
avatar
Uczciwym samooszukiwaniem się możesz zostać ocalony jedynie we własnych - nomen-omen - oczach. Odraczanie i odwlekanie - bijącej po oczach - naocznej prawdy jest strusią polityką, która chowa głowę - z oczami! - w piach. Oko w tej liryce jest elementarnym narzędziem poznawania świata. Dla nieślepego księdza to precyzyjne szkło powiększające.
© 2010-2016 by Creative Media
×