Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2016-09-03 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2309 |
OSTATNIA PROSTA
trzy czwarte życia statystycznie mam za sobą
przebyłem setki kilometrów atramentem
wybacz naturo za niechciane marnotrawstwo
kapotę wieszcza co nie wszystko w niej dopięte
żarłoczność koszy świat w nieładzie krótkowzroczność
szarpanie bieli choć niewinna i u kresu
dno sinusoidy inkwizycję beztalencie
rycie stalówka do żywego krzyk notesu
wybacz erupcje zew hormonów hegemonię
policzkowanie zbyt pośpieszne wrogość okien
dzięki pachnąca za papirus współczesności
na przepychanki poetyckie płaskostopie
nie mam zbyt wiele grządkę pragnień chęć w konewce
a przecież chciałbym (wiem że czujesz) zauroczyć
wybacz papranie papierówki frazesami
i za kokardy co zbyteczne bez warkoczy
oceny: bezbłędne / znakomite
papier przyjmie pióro się nie zdenerwuje
lecz kiedy już jesteś na ostatniej prostej
to wyśmiewać się z kolegów nie pasuje
były czasy że ugryzłeś niejednego
i sympatie też ci często się zmieniały
lecz pamiętaj że dla jednych jesteś wielki
a dla innych jesteś jednak śmiesznie mały
Trudno mi zrozumieć skąd to twierdzenie o wyśmiewaniu, ale możliwe, że interpretacja Pani nie pokrywa się z moimi intencjami. Wyczerpującą odpowiedź znajdzie Pani w mojej kolejnej grafomanii.
Witaj atram, miło znowu Cię gościć :)
oceny: bezbłędne / znakomite